6 czerwca 2020

Bezdroża wiary mojej


Ciągle i ciągle, bez ustanku staram się zgłębić Słowo – słowo niepojęte – ważniejsze niż życie doczesne, bo dające nadzieję – nie chcę żyć bez nadziei – nie dociera do mnie, że tutaj, a potem koniec – raczej hoduję w sobie takie przekonanie, że tutaj to początek, a potem dopiero NAPRAWDĘ!
Mt. 8, 21-22
„A drugi z uczniów rzekł do niego: Panie, pozwól mi wpierw odejść i pogrzebać ojca mojego.
Ale Jezus rzekł mu: Pójdź za mną, a umarli niechaj grzebią umarłych swoich”.
Strasznie mocne to słowa – czy mogą one oznaczać, że żyjąc fizycznie, człowiek może nie żyć duchowo? – czyli nie Żyć naprawdę – Żyć na niby – śnić, że Żyje?...
Mk. 9, 17 – 24
Ten fragment to najpiękniejsze dla mnie wyznanie wiary, jakie dotychczas odkryłem w Ewangelii…
„Wtedy odpowiedział mu jeden z ludu: Nauczycielu, przyprowadziłem do ciebie syna mego, który ma ducha niemego.
(…) i mówiłem uczniom twoim, aby go wygnali, ale nie mogli.
(…) I zapytał ojca jego: Od jak dawna to się z nim dzieje? A on powiedział: Od dzieciństwa. I często go rzucał, nawet w ogień i wodę, żeby go zgubić; ale jeżeli coś możesz, zlituj się nad nami i pomóż nam.
A Jezus rzekł do niego: Co się tyczy tego: Jeżeli coś możesz, to: Wszystko jest możliwe dla wierzącego.
Zaraz zawołał ojciec chłopca: WIERZĘ, POMÓŻ NIEDOWIARSTWU MEMU!”

PISZĘ SWOJĄ BIBLIĘ
Jak moim zdaniem powinno wyglądać Czytanie Biblii? – to Pisanie Słowa w sobie na nowo – rycie w Sobie Słowem Żywym – rycie Człowieka nowego – wciąż się odradzającego dla Prawdy, która nie zna zastoju…
Przeróbki Biblii, tłumaczenia, interpretacje, tylko wygodny kanon, a reszta potępiona… – Słowo Boga jest Słowem Żywym – jest Słowem wciąż się odradzającym na nowo – niezmiennie – nie można go zapisać ludzkim językiem, jak i ludzkim słowem – można je zrozumieć tylko sercem – duchem – myślą… – litery – wyrazy – zdania – stronice… ‑ to za mało na Słowo Boże, Słowo Żywe, Słowo Stwarzające…
Ograniczeni jesteśmy – najgorsze w tym to, że żadnym sposobem nie może to do nas dotrzeć!...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...