31 grudnia 2014

Życzymy, życzymy...

Czego Wam życzyć na ten Nowy Rok, moi Przyjaciele, w radości i smutku Życia?!
Dziękujcie Niebu za każdy nowy dzień, za każdy nowy krok, za każdy dobry sen!

29 grudnia 2014

Dlaczego rzadko chodzę do kościoła?

Gdyby ktoś znienacka zadał mi pytanie zawarte w tytule, zaprosiłbym go na całonocny spacer i próbował pod gwiaździstym niebem, być może przy blasku Księżyca, wyłożyć to, co niedoszłego marianina, w Kościele katolickim razi, mierzi, czego nie toleruję, jak rozumiem kościół jako wspólnotę i dlaczego sporadycznie w kościele bywam.

Jeszcze dlaczego i po co!

W Polsce z przyznaniem się do tego, że gorzałki za kołnierz nie wylewamy jest jak z muzyką disco polo, której większość Polaków słucha i świetnie się przy niej bawi, ale jakoś trudno się do tego przyznać (Nie wypada!) i czynią to tylko nieliczni.

28 grudnia 2014

"Dług milczenia", czyli wierszy c.d.

Życiorys


Wszystko zdarzyło się przecież –
krople potu i ciała splecione,
i dwie dusze jak jedno życie –
to taki dobry początek...

No to czas na "Czas"!

1.

Zaznaczmy na początku, iż nie idzie o to, aby opowiedzieć kolejną baśń, w której wszystko pięknie się kończy – dobro tryumfuje nad złem, mądrość nad głupotą, światło nad ciemnością, czarne charaktery ponoszą klęskę, a sprawiedliwi żyją długo i szczęśliwie.

27 grudnia 2014

Czas na "Czas"

Nie wiem, jak nazwać utwór, który napisałem już w 1994r., a później przez osiem lat wracałem do niego i edytowałem ileś tam razy. Jedni powiedzą, że to baśń, jeszcze inni, że jakaś tam przypowieść, a jeszcze inni, że i to, i to. Powiedzmy tyle, że głównym bohaterem uczyniłem w tej niby-baśni Czas, choć bez Kwika cały utwór rozsypałby się w proch. A może głównym bohaterem Czasu nie jest wcale Czas, tylko Kwik, który z Czasem igra? Niech tam sobie każdy dopowie, co zechce.

Sg - kolejna odsłona

Trochę o samych samorządowcach
Samorządowcy w potocznym myśleniu autochtonów to zbiorowisko nieuków, nierobów, niedojdów, łgarzy, szalbierzy, łapowników, snobów, megalomanów, durniów, lokalnych burżujów, kręcieli, złośliwców i gdzieś tam na szarym końcu i drobnym drukiem, jak sprostowanie i przeprosiny w lokalnej prasie albo haczyki prawne i ukryte treści rzekomo rewelacyjnej umowy, lokalni liderzy.

Przed wyborami

Poniedziałek przed wyborami
Podejmuję decyzję o starcie w wyborach samorządowych. Co mi tam. Mam do wyboru wyjazd do USA i być dekoratorem wnętrz, to jest biegać po zrujnowanych mieszkaniach z młotkiem w ręku i rozwalać to, co jeszcze do rozwalenia pozostało albo wystartować w wyborach samorządowych i zacząć coś budować, zamiast rozwalać.
Gonię jak szalony w kampanii wyborczej. Śpię kilka godzina na dobę, a spać bardzo lubię. Jak w kieracie! Strach myśleć!

26 grudnia 2014

Szacunek po polsku

Trzeba być sobą! Ileż razy już to słyszałem! A jeśli jestem dwulicowy, zakłamany, nie potrafię szanować siebie i innych, jestem niesprawiedliwy w osądach, w ogóle osądzam innych, choć wiem, że to podłe i małe, zazdroszczę innym sukcesu, nienawidzę swoich porażek, a porażkami innych karmię się jak chlebem naszym powszednim, żeby płomień złośliwej radości we mnie nie wygasł…, to też mam być sobą?
NIE! Po stokroć NIE!
Egzorcyzmów mi trzeba, żebym sobą mógł wreszcie być!

25 grudnia 2014

Manowce słów i milczenia

Prezentowane przeze mnie utwory poetyckie i nie tylko… zebrałem w jeden tomik i zatytułowałem Manowce słów i milczenia, a następnie podzieliłem tematycznie na: Dług milczenia, Krzyk kamienia, Bez czasu i przestrzeni, Bezdroża uczuć, Bardziej niż moje.

24 grudnia 2014

Życzenia ze szczytu

O wiele lepiej jest spotkać się na szczycie niż nad brzegiem przepaści…. powiedział John Fitzgerald Kennedy.
Zgadzam się z nim jak najbardziej!
Stoję na swoim szczycie, a wokół obłuda, nienawiść, kłamstwo, potwarz i niemoc wrogów moich maleńkich.

23 grudnia 2014

Po jaką cholerę?

Fragmenty Sg
Tłucze się po głowie naszego bohatera pytanie: Po jaką cholerę? Po jaką cholerę pisać dzisiaj książkę o samorządności terytorialnej w Polsce? Po jaką cholerę odkrywać śmieszne i straszne kulisy gminnego lidera albo nieudacznika?
To tylko chwila zwątpienia!

22 grudnia 2014

Ludzie do kopania...

Kogo kopnąć można bez poczucia winy? Komu dołożyć można słowem i czynem, i jeszcze oczami sprawiedliwego świecić przed światem zakłamanym? Kto może przyjąć niejeden cios i nadstawić drugi policzek, a kto tego nijak zrozumieć nie potrafi?
Są i jedni, i drudzy w naszym otoczeniu. Miejcie oczy do patrzenia! Trzeba patrzeć i widzieć! Trzeba nawet mieć widzenia!

Polak Polakowi...

Gdybym sam siebie pokochał, szanował i lubił, każdy z nawiązką skorzystałby na tym! Gdybym w samotni swojej znalazł spokój i poukładał świat moich myśli, cały mój świat aż po krańce Ziemi stałby się moim domem i domem każdego człowieka z osobna.
Zamiast gdybać, niech każdy tak zrobi!

20 grudnia 2014

19 grudnia 2014

Uciec, ale dokąd?

Któż z nas ani razu nie myślał o ucieczce?
Każdy, kto twierdzi, że nie myślał, kłamie!

O książce niedopisanej...

Samorządowe getto (Sg) to przede wszystkim zapis moich przemyśleń na przestrzeni ponad dwunastu lat, kiedy to pracowałem w samorządzie na stanowisku burmistrza małej gminy na końcu świata, gdzie świat się właśnie zaczynał.
To opis problemów, z jakimi boryka się w swojej codziennej pracy przeciętny wójt, burmistrza czy prezydent miasta (jak zwał, tak zwał) w Polsce.

Sapienti sat!

Normą staje się to, że jeśli przeciętny Polak drugiemu Polakowi nie dokopie, to smutny chodzi i wydaje się być bardzo nieszczęśliwym!

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...