24 grudnia 2014

Życzenia ze szczytu

O wiele lepiej jest spotkać się na szczycie niż nad brzegiem przepaści…. powiedział John Fitzgerald Kennedy.
Zgadzam się z nim jak najbardziej!
Stoję na swoim szczycie, a wokół obłuda, nienawiść, kłamstwo, potwarz i niemoc wrogów moich maleńkich.

Stoję na swoim szczycie i patrzę na zakłamanie i nieświadomość tych, co mi upadek wieszczyli!
Patrzę dokoła i widzę mizerię takich wartości, jak szczerość ludzkiego serca i wszystko, co z tego wypływa!
Nie chcę się łamać opłatkiem z człowiekiem, co jest mi wilkiem! Nie będę też składał życzeń temu, co jest mi wilkiem!
Nie chcę się łamać opłatkiem z tym, któremu ja wilkiem! Nie będę składał życzeń temu, któremu ja wilkiem!
Nie będę się łamał opłatkiem tylko dlatego, że trzeba! Bo wiem, że wcale nie trzeba! Bo wiem, że trzeba inaczej!
Ja jestem, jaki jestem! Ty jesteś, jaki jesteś! Zostańmy sobą i basta! Nie bądźmy więcej, niż jest!
Boleję, bo serce mam małe! Zapomnieć nie potrafię tym, co mnie wczoraj kopali i jak nagorzej życzyli! Wiem, że źle, że pamiętam!
Nie chcę odpłacać tym samym, bo jeszcze ich nie poznałem, a co za tym idzie – pokochać, zrozumieć nie mogłem!
Niech sobie radzą, jak mogą, bez moich życzeń nieszczerych, bo mnie z szacunku obdarli, bronić mi się nie dali, cieszyli się z mego upadku, karmili się moją klęską… Wszystkim takim – nijakim nie życzę wesołych świąt. Niech tam im nosy urosną tak wielkie jak ich kłamstwa! Uszy, żeby słyszeli! Oczy, niech patrzą na świat! Języka niech zapomną, gdy kłamać im przyjdzie bez sensu! Niech idą uśmiechnięci z martwą modlitwą na wargach! Niech wiodą ich ślepi pasterze, co świata na zewnątrz nie widzą! A prawdy przez nich zmyślone, niech ich prowadzą donikąd!
Tym, co mi dobrze życzą, niech Niebo drogi prostuje, a Gwiazda niech ich prowadzi do betlejemskiej groty! Niech znajdą tam mądrość wędrówki, sens przemijania trawy – niech ciągłe jej odradzanie zdradzi im życia sens!
Niech idą własną drogą, Niebo niech im błogosławi! Niech każdy upadek na drodze będzie jak krzyż na rozstaju – niech ich umocni w wędrówce, kierunek wskaże do celu!
Za tych, co mi pomogli, będę się modlił uczciwie, choć nie wiem czy wysłuchane będą moje wołania!

Moim bliskim i dalszym, tym, co się smucą i śmieją, życzę wesołych Świąt! Do zobaczenia na szlaku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...