Trzeba być sobą! Ileż razy już to
słyszałem! A jeśli jestem dwulicowy, zakłamany, nie potrafię szanować siebie i
innych, jestem niesprawiedliwy w osądach, w ogóle osądzam innych, choć wiem, że
to podłe i małe, zazdroszczę innym sukcesu, nienawidzę swoich porażek, a porażkami
innych karmię się jak chlebem naszym powszednim, żeby płomień złośliwej radości
we mnie nie wygasł…, to też mam być sobą?
NIE! Po stokroć NIE!
Egzorcyzmów mi trzeba, żebym sobą mógł
wreszcie być!
Przeciętny Polak szanuje drugiego
Polaka tylko do momentu, kiedy zdoła go, w swoim przekonaniu, ograć!
Ludzie, którzy wykonują swoją pracę na
rzecz innych – lekarze, nauczyciele, urzędnicy, przedsiębiorcy, usługodawcy,
księża, politycy, przedsiębiorcy pogrzebowi….. wszyscy. Ludzie ci często są
przez opinię publiczną określani całą masą epitetów, przyszywane im są łatki:
cwaniaka, mądrali, kręciela, wyzyskiwacza, manipulanta, szalbierza… i co tam
tylko ślina na język przyniesie!
Najczęściej okazujemy szacunek tym, od których
czegoś chcemy, od których oczekujemy przysługi, od których zależy coś, na czym
nam zależy. Najczęściej szanujemy tych, dzięki którym możemy coś ugrać dla
siebie!
W skrócie: Szanujemy tych, którzy są
nam potrzebni!
Nasz szacunek pryska jak bańka mydlana,
kiedy dana osoba przestaje nam być potrzebna, kiedy przestajemy być od niej
zależni, kiedy swoją pozycją, pracą czy chęciami nie jest w stanie spełnić
naszych życzeń albo żądań, albo nasze życzenia i oczekiwania już spełniła!
Jakże kochamy i szanujemy lekarzy,
kiedy szwankujemy na zdrowiu my albo nasi bliscy, a lekarze przynoszą
oczekiwaną pomoc!
Jakże szanujemy i kochamy personel
medyczny i cywilny szpitali, gdy przebywamy tam i otrzymujemy oczekiwaną pomoc!
Jakże szanujemy i kochamy nauczycieli,
gdy pomagają naszemu dziecku w problemach edukacyjnych czy wychowawczych!
Jakże kochamy i szanujemy urzędników wszelkiego
szczebla, gdy borykamy się z kolejnym donosem życzliwego sąsiada albo mamy do załatwienia
pilną, gardłową sprawę!
Jakże kochamy i szanujemy wszystkich,
od których w danej chwili jesteśmy zależni czy potrzebujemy ich pomocy!
Jednak niech tylko miną nasze czy
naszych najbliższych problemy zdrowotne, ale lekarze stają się guzdrałami, niedostępni,
bogacą się na nas za nic nierobienie, w szpitalach to tylko piją i domagają się
coraz to nowych podwyżek, a za taką robotę, to i tyle, co dostają, nie powinni
dostawać!
Niech no tylko dzieciak z problemami w
nauce albo w wychowaniu cudem ukończy daną szkołę, nauczyciele stają się
katami, czepialskimi, wymyślają cuda niewidy, niedouczeni i w ogóle to świat i
ludzie poradziliby sobie bez tej grupy zawodowej!
Niech no tylko nasza sprawa urzędowa
zostanie pozytywnie załatwiona, a donos z urzędowego punktu widzenia stanie się
niezasadny, to pamięć nas szybko zawodzi i urzędnicy stają się armią ludzi
tylko pijących kawę, pierdzących w stołki, nic nierobiących poza utrudnianiem porządnym
ludziom życia! I jeszcze pieniądze za to biorą!
Nie zapachniało jeszcze tu polskim przeciętnym
podwórkiem?
Nie będę pisał o politykach, przedsiębiorcach
czy księżach…, bo tam zachowanie przeciętnego Polaka oko w oko z
przedstawicielem danej grupy to jedno, a jego opinia poza plecami tychże
przedstawicieli, to drugie! I to w tak wielkiej dysharmonii, że nie potrafię tego
ogarnąć!
Nawet właściciel zakładu pogrzebowego,
który jak najlepiej wykonał swoją robotę, po jej wykonaniu nie ma co liczyć na
szacunek, bo usługa coś tam nie taka i przede wszystkim za drogo! Jak zawsze!
I jak tu Polakom egzorcyzmów nie
trzeba? Może w ten sposób ktoś odczyniłby w wielu z nas to, co zaszczepiło w
nas tę dwoistość (okazywania szacunku i jego braku do tych samych osób jednocześnie)
niezrozumiałą!
Światełko w tunelu!
Mój znajomy oznajmił mi ostatnio, że
wygrał swoje pierwsze stracie z nowotworem! Ucieszyłem się jak jasna cholera! Podczas
spotkania opowiadał mi o swoim pobycie w szpitalu, gdzie spotkał lekarza, który
powiedział mu: To ty musisz walczyć!
Zrozumiałem! Wygrałem! Mówił mi
znajomy. Po chwili dodał: Wiesz, to słowa tego lekarza pomogły mi wygrać! Jestem
mu za to wdzięczny!
Można być sobą! Pomyślałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz