Gdybym sam siebie pokochał, szanował i
lubił, każdy z nawiązką skorzystałby na tym! Gdybym w samotni swojej znalazł
spokój i poukładał świat moich myśli, cały mój świat aż po krańce Ziemi stałby
się moim domem i domem każdego człowieka z osobna.
Zamiast gdybać, niech każdy tak zrobi!
Chciałbym, żebyśmy wspólnie potrudzili
się nad naszą mizerną kondycją duchową, zakłamanym polskim katolicyzmie,
nieciekawą mentalnością i jeszcze gorszym poczuciem własnej wartości, a już na
pewno najgorszym brakiem szacunku, zwłaszcza dla ludzi, którzy biorą się za
bary ze swoim losem i próbują nieco lżejszym uczynić własne i innych życie w
ludzkiej dżungli!
Tylko tępak nie dopuszcza do siebie
myśli, że to od nas samych zaczyna się wszelkie zło i wszelakie dobro na świecie.
Cały świat natomiast, ni mniej, ni więcej, zaczyna się również w naszej głowie.
W sobie trzeba szukać miłości, zazdrości, przyszłych sukcesów, powodów
wczorajszych porażek; w nas zaczyna się świat i na nas świat się kończy!
Gdybyśmy żyli wolniej, świadomie, nie
widzieli w drugim człowieku przede wszystkim rywala, wroga; gdybyśmy mieli
czas, żeby na chwilę się zatrzymać, to może w końcu udałoby nam się dostrzec
samych siebie.
Tymczasem gonimy, aby dynamiczna
rzeczywistość nie wyrzuciła nas na manowce współczesności. I nie jesteśmy tu
żadnym wyjątkiem wśród mnogości narodów na świecie, ale co mnie inni obchodzą?
Dlatego będę pisał o sobie! Na dobre
bowiem przesiąkłem tym, co takie polskie i takie tylko nasze! Będę pisał o
sobie i całym świecie wokół mojego podwórka! Przesiąkłem na dobre tym, że Polak
Polakowi szybciej wilkiem będzie niż bliźnim w pełnym tego słowa znaczeniu.
To natomiast, o czym na początku skrobałem,
to tylko ciche marzenia na nadchodzące święta. Ale próbuję coś z tym zrobić! Próbuję!
I nie przestanę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz