22 grudnia 2014

Polak Polakowi...

Gdybym sam siebie pokochał, szanował i lubił, każdy z nawiązką skorzystałby na tym! Gdybym w samotni swojej znalazł spokój i poukładał świat moich myśli, cały mój świat aż po krańce Ziemi stałby się moim domem i domem każdego człowieka z osobna.
Zamiast gdybać, niech każdy tak zrobi!

Chciałbym, żebyśmy wspólnie potrudzili się nad naszą mizerną kondycją duchową, zakłamanym polskim katolicyzmie, nieciekawą mentalnością i jeszcze gorszym poczuciem własnej wartości, a już na pewno najgorszym brakiem szacunku, zwłaszcza dla ludzi, którzy biorą się za bary ze swoim losem i próbują nieco lżejszym uczynić własne i innych życie w ludzkiej dżungli!
Tylko tępak nie dopuszcza do siebie myśli, że to od nas samych zaczyna się wszelkie zło i wszelakie dobro na świecie. Cały świat natomiast, ni mniej, ni więcej, zaczyna się również w naszej głowie. W sobie trzeba szukać miłości, zazdrości, przyszłych sukcesów, powodów wczorajszych porażek; w nas zaczyna się świat i na nas świat się kończy!
Gdybyśmy żyli wolniej, świadomie, nie widzieli w drugim człowieku przede wszystkim rywala, wroga; gdybyśmy mieli czas, żeby na chwilę się zatrzymać, to może w końcu udałoby nam się dostrzec samych siebie.
Tymczasem gonimy, aby dynamiczna rzeczywistość nie wyrzuciła nas na manowce współczesności. I nie jesteśmy tu żadnym wyjątkiem wśród mnogości narodów na świecie, ale co mnie inni obchodzą?
Dlatego będę pisał o sobie! Na dobre bowiem przesiąkłem tym, co takie polskie i takie tylko nasze! Będę pisał o sobie i całym świecie wokół mojego podwórka! Przesiąkłem na dobre tym, że Polak Polakowi szybciej wilkiem będzie niż bliźnim w pełnym tego słowa znaczeniu.

To natomiast, o czym na początku skrobałem, to tylko ciche marzenia na nadchodzące święta. Ale próbuję coś z tym zrobić! Próbuję! I nie przestanę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...