SIEBIE i ŚWIAT
LITERACKO…
opisać spróbowałem na FB, co czynię i tu tak samo!
„Słońce
południowe słało swe żary subtelne i jasne. Ani chmurki na niebie, ani powiewu
w powietrzu. W ciszy i spokoju sama tylko jasność, jak okiem sięgnąć, wiodła
tan płomienny. Na opustoszałym placu zabaw u stóp wiązów padał cień bezwładny i
ciężki. Dozorca drogowy spał w rowie, okalającym wały. Ptaki umilkły.