PIJANY czy SZALONY!?…
Poniższy tekst znajduje się też na mojej stronie na fb.
Tu tylko jeszcze to, że nadal przed podróżą - ale już jest tak, że godziny odliczam...
Gdy apostołowie po zmartwychwstaniu
Pana zaczęli mówić językami – mówiono, że się upili – inni mówili nawet, że
całkiem oszaleli – i ja też jak pijany albo szalony mówię – inaczej nie mogę –
to cząstka mojej Prawdy!...
….… to nasze krótkie tu Życie nie jest
obiadem w knajpie i nie możemy zamówić dania o nazwie Prawda – nie podadzą nam
tutaj Prawdy na talerzu – mogą podać nam tylko dla siebie wygodną prawdę – nie
Prawdę, której szukacie i której jesteście warci!… ‑ chętnie podadzą nam listę
grzechów do unikania – powiedzą, co robić, żeby być zbawionym już dziś– każą
sobie zapłacić – i pobłogosławią…
Siostrzyczki! – Braciszkowie! – nie
będę przecież powtarzał tych coniedzielnych kazaniowych „braci i sióstr” jak
papuga – dlatego do Siostrzyczek i Braciszków w Duchu kieruję mowę –
niekoniecznie świętą… ‑ ale kto jest święty albo się ma za takiego – kazań mu
żadnych nie trzeba – niech sobie zrobi wolne – niech sobie wolne zrobią ci, co
wzięli się za to tylko z obowiązku albo, że tak trzeba! – bo wiara prawdziwa –
to nie obowiązek – to nie konkretna liczba powtórzonych formułek – to nie
leżenie krzyżem z udręczonym licem – ani inne show, jakich dzisiaj bez liku…
Siostrzyczki i Braciszkowie! – wiary
prawdziwej nikt jeszcze nie zdefiniował – i nikt nie zdefiniuje – nie ma
konkretnych wzorców – bo każde z Was w sobie nosi niepowtarzalną drogę, którą
przebyć musi – każde z Was na swój sposób musi w sobie odnaleźć to, co pozwoli
mu krzyknąć – Wierzę! – w zaciszu serca – i wcale nie musi odbywać się to na
klęczkach – niekoniecznie w kościele – cerkwi – bóżnicy – sali… ‑ to się odbywa
wszędzie, gdzie Wasza czysta myśl – Wasza czysta intencja – Wasze czyste
„Wierzę!” zaistniało w Was – tam – w Was – to się dzieje…
Nie poddawajcie się! – gdy mówią Wam,
że Chrystus założył chrześcijaństwo – albo nie wiedzą, co mówią, albo Was
oszukują – Chrystus tylko posłużył innym za narzędzie, by mogli stworzyć
kolejną światową religię – Chrystus ni słowem nie wspomniał, że tworzy nową
religię – że stworzyć trzeba religię, co w pień wytnie innowierców – że
stworzyć trzeba religię, która ukamienowanie zastąpi stosami – klątwą –
anatemą…
My tak naprawdę nie wiemy, co mówił
Chrystus, gdy gościł pomiędzy śmiertelnikami… – pierwotnych chrześcijan szybko
nazwano heretykami – usunęli się cicho w swoje qumrańskie ustronie i tam żyli,
jak wcześniej miał żyć Mistrz z Nazaretu… ‑ chrześcijaństwo tymczasem wchodziło
na salony – i do dziś na salonach bryluje chrześcijaństwo… ‑ salony z wiarą
żywą mają tyle wspólnego, co ja ze świętością albo światowym bogactwem!...
Jeśli ktoś chce poważnie rozmawiać o
religii – ale tej prawdziwej – nie okutej kultem – nie w kajdanach kultu –
nakazu – zakazu… – tylko prawdziwej religii – nieustannie żywej – stającej się
nieustannie z każdym Waszym oddechem – musi przejść przemianę, jak Jezus w
Chrystusa w Jordanie – przejść przez duchowy chrzest tylko w swoim Jordanie –
nie chrzest na rękach rodziców czy rodziców chrzestnych – ale chrzest w sercu
swoim – w swojej duszy – umyśle… ‑ trzeba odrzucić wszystko, co po ludzku wiemy
– całą ludzką wiedzę trzeba odrzucić precz – inaczej nam się nie uda przebić do
samych siebie – nie uda nam się wejść do naszego Jordanu…
Albo jak pod Damaszkiem – Siostrzyczki
i Braciszkowie! – być oślepionym jak Szaweł, żeby przejrzeć na oczy! – trzeba
oślepnąć dla blichtru, neonów, reguł świata, żeby zobaczyć siebie nagiego – jak
na początku – jak wtedy, gdy pierwszy haust powietrza zaczerpnęliśmy – a czego
nie pamiętamy – co nam odebrano – i w takim sobie czystym – bez myśli, pragnień
i dążeń – powiedzieć w duchu „Wierzę!” – wtedy to ma sens!...
My tak naprawdę – Siostrzyczki i
Braciszkowie! – nie wiemy, jak Chrystus wyglądał – nie wiemy, co Chrystus mówił
– wizerunki Chrystusa i słowa Chrystusa to tylko ludzki domysł – jakaś ludzka
przeróbka – sztuka – naśladownictwo… – z pism apokryficznych wynika, że gdy Piotr
i brat jego – Andrzej spotykają Chrystusa – rozmawiają potem, jak go każdy z
nich widział – Piotr widział poważnego mężczyznę – Andrzej – młodzieńca –
młokosa – nawet się lekko sprzeczają – kto widział Chrystusa naprawdę – kto
widział go prawdziwego… ‑ tego nie ma w Ewangeliach – to Mereżkowski wykopał w
manuskryptach nieznanych – niewygodnych dla „prawdy” sprzedawanej masom… ‑
wiernemu ludowi, któremu nie wolno pytać!...
(…)
Ci, którzy jeszcze tu są, muszą
koniecznie wiedzieć – to nasze krótkie tu Życie nie jest obiadem w knajpie i
nie możemy zamówić dania o nazwie Prawda – nie podadzą nam tutaj Prawdy na
talerzu – mogą podać nam tylko dla siebie wygodną prawdy – nie Prawdę, której szukacie
i której jesteście warci!… ‑ chętnie podadzą nam listę grzechów do unikania –
powiedzą, co robić, żeby być zbawionym już dziś– każą sobie zapłacić – i
pobłogosławią…
Gdy apostołowie po zmartwychwstaniu
zaczęli mówić językami – mówiono, że się upili – inni mówili nawet, że całkiem
oszaleli – i ja też jak pijany albo szalony mówię – inaczej nie mogę – to
cząstka mojej Prawdy!...
A
teraz? – taca na zrzutce bez żadnego przymusu – wedle słów, że wart jest
robotnik zapłaty i tylko nie oczekujcie, że będzie – Bóg zapłać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz