18 września 2016

Cholera!

Wow!
Miałem dzisiaj pisać o takich, w moim mniemaniu, mądrych, sprawach, rzeczach czy jak kto tam zwał, a wyszło na to, że wróciłem z pracy, jak przystało na heretyka, który niedzieli świętej uświęcić nie potrafi  i pracował w tym dniu świętym; wyszło z tego, że nie mam siły wydusić z siebie nic sensownego.
Dostałem właśnie wiadomość, z kim, a raczej kogo mam jutro wieźć do pracy.
Przygotowuję się zatem do spania. 
Ale, pomysłów na pisanie mi przybywa! 
To znaczy, że łapię drugi oddech?!
Poczekajmy! 
Zobaczymy, jaki będę jutro po pracy. 
Kiedy wstanę za godzin pięć, przepracuję godzin co najmniej osiem, wezmę prysznic i siądę na chwilę, żeby zastanowić się, co robić dalej.
Zobaczymy. 
Poczekajmy!
Ja, gnostyk czy heretyk, pozdrawiam Was, daleko i blisko mnie będących!  
A wiedzcie o tym, że myślami blisko jestem z Wami, mimo odległości, która nas dzieli!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...