11 maja 2019

Ścigać się? - tylko ze sobą!


Im mniej odsłon na moim blogu, tym bardziej jestem niszowy…. Niech będzie…. Nie piszę przecież dla wszystkich, nie chcę pisać dla wszystkich... – to byłoby straszne. Chyba właśnie mi chodzi o taką niszę, w której z kimś mogę tak pogadać o tym, co we mnie piszczy, co - sądzę - trzeba z siebie wyrzucić. 
Życie jest niesamowite, zwłaszcza to życie w sieci potrafi tak zaskoczyć, że człowiek czasem już nie wie – to naprawdę się dzieje!?!


‑ Schudnij 30 kilogramów dzięki tej metodzie!
‑ Pokazała pośladki i zrobiła furorę – fani są zachwyceni i nie potrafią uwierzyć!
‑ Pokazał tatuaż i ktoś zbierał szczękę z podłogi! Fani oszaleli, są nawet wniebowzięci!
‑ Tej potrawy koniecznie wszyscy muszą spróbować! No i wielu próbuje, jak wynika z wpisów.
‑ Jak szybko schudnąć z brzucha nawet 17 kilogramów? Klikasz, łykasz, leżysz i chudniesz!
‑ Ktoś pokazał brzuch po ciąży – fani w szoku – ty nie byłaś w ciąży! – wykrzykują we wpisach – cóż za piękny brzuch!!!
‑ Ktoś przekonuje, że I pielgrzymkę JP II do Polski trzeba koniecznie świętować w postaci kolejnych rocznic, bo to takie ważne jak - dajmy - chrzest Mieszka... 

Lata nadmiaru adrenaliny pozbawiły mnie spokojnego snu – nie pamiętam dokładnie – dosłownie kilka nocy przespanych od A do Z w przeciągu kilku lat, może kilkunastu. Przeciętna noc Pisarza Nieznanego? Szarpanina, by zasnąć – zaśnięcie – przebudzenie – papieros, jakieś ciastko – kolejna próba – zaśnięcie – po godzinie pobudka… Czasami tak trzy razy, aż w końcu rano zmęczonego wyrywał mnie budzik ze snu, wyrywał wtedy, gdy chciałem w najlepsze jeszcze pospać, wyrywał, gdy zasnąłem – zdaje się – twardym snem.

Strasznie bombardowani jesteśmy codziennie informacjami, że jeśli nie sukces, to wcale nie warto żyć. Świadomie, podświadomie, w reklamie, filmie, piosenkach, programach sportowych… aż roi się od przykładów tych, którzy sukces odnieśli i których trzeba naśladować - trzeba do nich dobić, a najlepiej prześcignąć, nie - koniecznie prześcignąć!
Poradników, jak sukces odnieś i być bogatym nie ma co nawet liczyć – jest ich mnóstwo lub więcej. I tych, co wiedzą, jak inni powinni postępować, żeby stać się sławnymi, bogatymi i pięknymi nie brakuje – o nie! – jest ich pod dostatkiem. Mnie na Facebooku dosłownie prześladuje jeden taki fachowiec, co dokładnie wie, co ja mam zrobić w życiu, żeby być bogatym. Nawet nie zapytał czy ja tego chcę. Nie zna moich myśli – ja znam jego zamiary. Tysiącem zapewnień, że mogę być sławny, że mogę być bogaty i taki wyjątkowy chce mnie po prostu skusić na swoje „tanie” szkolenie!

Dzisiaj jest regułą – zrobić dużo szumu, zagadać ludzi, aż padną i czasem nawet dla świętego spokoju kupią to czy tamto albo przynajmniej obejrzą. Trzeba koniecznie być trendy, bo cała reszta to szajs!

Straszne – czasami myślę – to chyba nie mój świat – ale to tylko chwile – to jest przecież mój świat! Tylko mnie czasem trudno ogarnąć jakieś rzeczy, jak zachwyt nad pośladkami czy czyimś tatuażem; jak zachwyt nad jakimś daniem, co w oponki pójdzie czy zachwyt nad brzuchem po ciąży pokazanym publicznie.

Żyję więc w swojej niszy i próbuję zrozumieć – dokąd to wszystko zmierza, czemu służy i komu? Próbuję też przemycać pomiędzy wierszami wartości wsi spokojnej w naturze człowieka. Ścigam się tylko ze sobą, walczę ze słabościami, doskonalę plusy i choć nie widzę ich wiele, to cieszą mnie tym bardziej – co dla innych miernotą, dla mnie prawdziwym skarbem!
Trzeba mi jeszcze napisać – nie w zgiełku ziemskiej sławy czekają prawdziwe perły ludzkiego spokoju!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...