16 lutego 2016

Polska mafią stojąca

Mafia narkotykowa, pruszkowska, mokotowska, wołomińska, nowodworska, polityczna, dziennikarska, dopalaczowa, szkolna-sklepikowa, policyjna, państwowa, urzędnicza, prywatna…
Patrząc na doniesienia medialne i oglądając takie programy, jak Państwo w Państwie albo Uwaga, to, jak nic, żyjecie, bo ja przez chwilę nie, ale za chwilę tak, w kraju mafijnym.

W Polsce to chyba tak już będzie i będzie, że ludzi media karmić będą i będą tematami zastępczymi. Zamiast wypracować jakieś konkretne wzorce postępowania dla sądów, urzędników, dziennikarzy…, to rzuca się od czasu do czasu opinii publicznej kogoś lub jakąś grupę na pożarcie. Lud się nakarmi sensacją i na chwilę zapomni o sprawach istotnych.
Kiedy bowiem lepiej przyjrzeć się temu, co w kraju nad Wisłą się dzieje, to nic innego, jak wielkie, ogólnopaństwowe przestępstwo. Dobrze, że mamy teraz szeryfa Zbyszka. On szybko załatwi wszystkich, jak trzeba. Niektórzy popełnią przy tym samobójstwa z broni palnej, inni się gdzieś tam powieszą… Będzie tanio, bo procesów długich i drogich nie będzie. No i przede wszystkim będzie spokój.
Jeśli tak będzie, to ja swoją żebraczą emeryturę chcę spędzić w kraju moich przodków, a nie gdzieś tam na obczyźnie.
Póki co, to mamy coraz to kolejne zakazy. Ostatnio zakaz sprzedawania w szkołach tak zwanej niezdrowej żywności. Tylko, gdyby tak poważnie do tematu podejść, to która żywność sprzedawana dzisiaj w sklepach jest zdrowa?
Może lekarz Kopacz mi powie albo górnik Beata.
Dajmy na to, że taka żywność istnieje i co? Po latach kilku okaże się, że to mafia wprowadziła produkty do obiegu, a jakiś nawiedzony dziennikarz prześledzi wszystko jak trzeba i wyjdzie, jak nic, układ.
Wiecie, ja znam prawdę i Wam ją objawię. Jasne, że mafia istnieje. Trzeba w to mocniej wierzyć niż wierzymy w Boga. Ale nie ma aż tylu układów o strukturach mafijnych, jak chcieliby to widzieć szeryfowie z kraju nad Wisłą.
Zdrowa żywność jest wtedy, gdy masz kawałek kąta, masz kawałek ziemi i kupisz sobie świniaczka, a później tego świniaczka wyhodujesz na swoich tylko produktach. To go zabić możesz, tylko humanitarnie i na swój sposób przerobić, a następnie, oczywiście, zjeść (pod warunkiem, że wcześniej nikt nie pogrzebał w kodzie genetycznym ani świniaczka, ani produktów, którymi go, człowiecze, karmiłeś). I tak ze wszystkim – z kurą, kogutem, kozą, owcą, koniem, słoniem i żyrafą…
Warunek jest tylko jeden, żebyś, człowiecze, ten proces hodowlany zdrowej żywności zdołał przeżyć!
Zapędziłem się i odbiegłem od tematu.
To jak to jest z tą Polską mafią wsządobylską?
Jak jest z tą Polską i myśleniem Polaków?
Ja myślę sobie tak, jak kiedyś myślał Daukszewicz:

Dla uczciwych to piekło,
Dla cwaniaków raj
Dla głupich głupota,
A dla mnie to mój kraj!

Czas na pointę. Weźmy się za życie i żyjmy!

Powodzenia!
PTAK MOŻE SKAMIENIEĆ OD TAKIEGO MYŚLENIA!
A CO DOPIERO CZŁOWIEK!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...