1 kwietnia 2016

Stało się!!!

Nigdy bym się nie spodziewał, że właśnie w dniu kłamstwa usankcjonowanego przez obyczaj poinformuje Was, że jestem wolny!
Wczoraj, po wizycie w sądzie w charakterze świadka, zajechałem byłem i wysłałem Lotto. No i co? No i sześć!!!
Nie dociera do mnie, że ponad 20 lat grania nie poszło na marne!
Trochę mnie nawet przeraża myśl, że muszę swoje życie organizować na nowo. Nie, nie muszę już pracować zawodowo! Muszę natomiast poukładać wszystko to, co chcę robić. A robić chcę całkiem niemało! Kąt w swoim zadupiu urządzić, żeby było gdzie spocząć. Będę miał swoje miejsce do startu w życiu na nowo.
Już myśleć mogę spokojnie o wydaniu książek. I nieważne czy zechcecie je kupować, czy nie. co mi tam Wasze „chcę”!
Później założę portal internetowy.
Nie, nie dam najbliższym ani znajomym ani grosza, ot tak. Dam im za to bardzo dobrze płatną pracę, a oni będą patrzyli na ręce nowego wodza i władzy nowej jakości.
Moi samorządowi rywale mogą spać spokojnie, mogą śmiało planować najbliższe wybory. Ja sobie odpuszczam. Nie będą mieć we mnie rywala. Będą mieli we mnie uważnego recenzenta.
Żona nic jeszcze nie wie. Wybrała się bowiem na jakąś tam rodzinną imprezę. Jednak z chwilą, gdy do niej to dotrze, zapewne pokocha mnie nad życie. Zawsze kochała pieniądze, więc mnie z pieniędzmi zapewne pokocha również. Nie wiem tylko, zaiste, bardziej mnie czy mamonę!
Cholera! Chyba się cieszę! Sześć liczb i wszystko znika – problemy, zobowiązania, jakieś tam drobne rachunki.
Kurczę, nie jestem krezusem, ale ostro do przodu. I już nie muszę się martwic wyjazdem za granicę!
Teraz tylko muszę na nowo nauczyć się łapać życie. Muszę nieco ochłonąć, bo przecież jest z czego.
Ale co ja tam będę po próżnicy pisał. Cieszę się i tyle, a może i więcej się cieszę!
Jak to pisanie zakończyć?
Grajcie, próbujcie do skutku! Tylko ten nie wygrywa, kto nie wysyła kuponów!
Mam właśnie weekend przed sobą i trochę wolnego czasu. Zatem spokojnie ochłonę, zanim w poniedziałek zjawię się w oddziale Lotto ze swoim numerem konta.
A co u Was, kochani!?
U mnie jest całkiem, całkiem!!!
ŻYCIE NAPRAWDĘ JEST PIĘKNE!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...