19 lipca 2016

Zgłupieliśmy do końca?

A co mi tam! Napiszę to, ponieważ jestem zmęczony i zastosuję znaną zasadę z dowcipu: Pisze uczony do uczonego: Przepraszam, że napiszę do Ciebie długi list, ponieważ na krótki nie mam dzisiaj czas!
Coraz mniej Czytelników na moim blogu. Pozostaje stałe grono odbiorców. To i dobrze. Przecież nie o ilość w życiu idzie, ale jakość.
Trochę rzadziej zaglądam na bloga. Życie codzienne pisze takie scenariusze, o jakich wcześniej nie miałem pojęcia. Bieganiny mam co niemiara. Zauważyłem, że kładę się spać taki padnięty, że nie budzę się nocą dwa, trzy razy, jak to wcześniej bywało.
Nie mam też czasu na pisanie. Ogarniam wszystko, jak mogę, i wierzę, że przecież musi kiedyś przyjść przesilenie. Zwłaszcza, że walczę tutaj o siebie dopiero przez miesiąc.
Zauważyłem dzisiaj znów jakieś dawne notatki, którymi się z Wami podzielę i będę mógł je odłożyć do mojego pisarskiego lamusa.
*
Wspominałem już wcześniej o tym, że w jednym z polskich miast skomponowano muzykę i napisano tekst hymnu schroniska dla zwierząt. Kiedy o tym usłyszałem w jednym z programów informacyjnych, zapytałem sam siebie czy zwierzęta z tegoż właśnie schroniska umieją już hymn śpiewać, bo pracownicy to chyba na pewno!?
Czy to nie głupie?!
*
Dowiedziałem się też, że we współczesnym świecie, a dokładnie w Paryżu, mieszka najlepsza stylistka od męskiego zarostu. Czujecie! Taka mistrzyni świata w przycinaniu i stylizacji męskiego zarostu.
*
To, że istnieją fryzjerzy dla kotów i psów, to norma.
Istnieją lekarze medycyny estetycznej, którzy „leczą” celebrytów.
*
Codziennie widzę przebierańców.
Ludzie potrafią przebierać się w stroje szlacheckie, wdziewają na siebie zbroje, udają, że są kimś innym niż są.
Za co albo za kogo człowiek współczesny jeszcze przebierze? Z jakiej epoki strój włoży? Jakie przyswoi na chwilę obyczaje? A wszystko tylko po to, żeby było, jak nie jest i nigdy już nie będzie, bo to było i już! A może i po to, żeby coś tam było tak, jak nigdy nie było.
W kolejce czeka przebranie w osła ze stajenki betlejemskiej, bo przecież już przebierańców wcielających się w rodziców Chrystusa, mędrców itp. nie brakuje!
Niech ktoś spróbuje powiedzieć, że to głupie!
A kto powie, że mądre?!
*
Jeśli szczegółowo coś sobie zaplanujemy, a później krok po kroku konsekwentnie realizujemy plany i wyjdzie przy tym coś nieoczekiwanego; coś, czego nie przewidzieliśmy, to nie wolno się upierać przy realizacji pierwotnych planów, trzeba improwizować, potrzeba wyobraźni, polotu.
Po przełamaniu trudności można wrócić do realizacji pierwotnego planu, wcześniejszych wytycznych, jeśli w ogóle da się do tego wrócić. Często bowiem bywa tak, że to właśnie życie ze swoją nieprzewidywalnością pisze najlepsze scenariusze do realizacji. A my nie zawsze jesteśmy w stanie sprostać wymogom gry w teatrze życia!
*
W każdej podróży jest taki moment, że droga powrotna zajęłaby więcej czasu, niż droga do celu. Taki cytat usłyszałem w filmie Upadek amerykańsko-francuskiej produkcji z 1993 roku z  Robertem Duvallem i Michael Douglasem.
O czym był ten film? Nie pamiętam, ale przyznacie, że cytat jest przedni!
Wynika z tych słów, że nielogiczna wydaje się wędrówka na powrót; tam, skąd wyruszyliśmy. Skoro decydujemy się na wędrówkę i obieramy sobie cel, to twardo trzeba iść do przodu. Nawet gdy trzeba iść przeciwko całemu światu albo płynąć pod prąd!
*
Już dosyć Was dzisiaj znudziłem.
Wystarczy!
I ja, i Wy wyruszamy z pewnością jutro w kolejny dzień wyzwań i spełniania marzeń!

Najlepszego! 
Tytuł posta miał brzmieć:
Czy wszystko ze mną w porządku!?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...