A co mi tam! Napiszę to,
ponieważ jestem zmęczony i zastosuję znaną zasadę z dowcipu: Pisze uczony do uczonego: Przepraszam, że napiszę do Ciebie długi
list, ponieważ na krótki nie mam dzisiaj czas!
Coraz mniej Czytelników
na moim blogu. Pozostaje stałe grono odbiorców. To i dobrze. Przecież nie o
ilość w życiu idzie, ale jakość.
Trochę rzadziej
zaglądam na bloga. Życie codzienne pisze takie scenariusze, o jakich wcześniej
nie miałem pojęcia. Bieganiny mam co niemiara. Zauważyłem, że kładę się spać
taki padnięty, że nie budzę się nocą dwa, trzy razy, jak to wcześniej bywało.
Nie mam też czasu na
pisanie. Ogarniam wszystko, jak mogę, i wierzę, że przecież musi kiedyś przyjść
przesilenie. Zwłaszcza, że walczę tutaj o siebie dopiero przez miesiąc.
Zauważyłem dzisiaj znów
jakieś dawne notatki, którymi się z Wami podzielę i będę mógł je odłożyć do
mojego pisarskiego lamusa.
*
Wspominałem już
wcześniej o tym, że w jednym z polskich miast skomponowano muzykę i napisano
tekst hymnu schroniska dla zwierząt. Kiedy o tym usłyszałem w jednym z
programów informacyjnych, zapytałem sam siebie czy zwierzęta z tegoż właśnie
schroniska umieją już hymn śpiewać, bo pracownicy to chyba na pewno!?
Czy to nie głupie?!
*
Dowiedziałem się też,
że we współczesnym świecie, a dokładnie w Paryżu, mieszka najlepsza stylistka od
męskiego zarostu. Czujecie! Taka mistrzyni świata w przycinaniu i stylizacji
męskiego zarostu.
*
To, że istnieją
fryzjerzy dla kotów i psów, to norma.
Istnieją lekarze
medycyny estetycznej, którzy „leczą” celebrytów.
*
Codziennie widzę przebierańców.
Ludzie potrafią przebierać
się w stroje szlacheckie, wdziewają na siebie zbroje, udają, że są kimś innym niż
są.
Za co albo za kogo człowiek
współczesny jeszcze przebierze? Z jakiej epoki strój włoży? Jakie przyswoi na
chwilę obyczaje? A wszystko tylko po to, żeby było, jak nie jest i nigdy już
nie będzie, bo to było i już! A może i po to, żeby coś tam było tak, jak nigdy nie
było.
W kolejce czeka przebranie
w osła ze stajenki betlejemskiej, bo przecież już przebierańców wcielających się
w rodziców Chrystusa, mędrców itp. nie brakuje!
Niech ktoś spróbuje powiedzieć,
że to głupie!
A kto powie, że mądre?!
*
Jeśli szczegółowo coś sobie
zaplanujemy, a później krok po kroku konsekwentnie realizujemy plany i wyjdzie
przy tym coś nieoczekiwanego; coś, czego nie przewidzieliśmy, to nie wolno się
upierać przy realizacji pierwotnych planów, trzeba improwizować, potrzeba
wyobraźni, polotu.
Po przełamaniu trudności
można wrócić do realizacji pierwotnego planu, wcześniejszych wytycznych, jeśli
w ogóle da się do tego wrócić. Często bowiem bywa tak, że to właśnie życie ze
swoją nieprzewidywalnością pisze najlepsze scenariusze do realizacji. A my nie zawsze
jesteśmy w stanie sprostać wymogom gry w teatrze życia!
*
W
każdej podróży jest taki moment, że droga powrotna zajęłaby więcej czasu, niż
droga do celu. Taki cytat usłyszałem w filmie Upadek amerykańsko-francuskiej produkcji
z 1993 roku z Robertem Duvallem i
Michael Douglasem.
O czym był ten film? Nie
pamiętam, ale przyznacie, że cytat jest przedni!
Wynika z tych słów, że nielogiczna
wydaje się wędrówka na powrót; tam, skąd wyruszyliśmy. Skoro decydujemy się na wędrówkę
i obieramy sobie cel, to twardo trzeba iść do przodu. Nawet gdy trzeba iść przeciwko
całemu światu albo płynąć pod prąd!
*
Już dosyć Was dzisiaj znudziłem.
Wystarczy!
I ja, i Wy wyruszamy z pewnością
jutro w kolejny dzień wyzwań i spełniania marzeń!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz