Wiecie, ja strasznie się wkurzam,
gdy jestem świadkiem, na przykład takiego totalnego bubla organizacyjnego…
Ciskam się strasznie w duchu i
krzyczę też w duchu: Nie widzą czy nie umieją zrobić tak prostych rzeczy? A
może robią tak właśnie celowo, z premedytacją, żeby innym pokazać, gdzie ich
miejsce albo gdzie oni tych innych serdecznie mają.
Później koniecznie muszę komuś ze
znajomych zwierzyć się z myśli moich, bo by mnie rozsadziło. Na szczęście mam
kilku znajomych, którym mogę powiedzieć. A teraz opowiem Wam, co mnie ostatnio
ruszyło.
Ostatnio takie ciskanie i
wewnętrzne krzyki nawiedziły mnie były w którąś z ostatnich sobót, gdym był
zawitał na turniej piłki nożnej oldboyów. Od razu tylko powiem, że szkoda,
bardzo szkoda, że tak mało ludzi przychodzi na takie imprezy. Pogoda dopisała,
więc można było naprawdę spędzić fajnie czas, patrząc na ludzi, którzy nie dają
się słabościom ciała, jakby na przekór latom, które ich dotykają.