Muszę z siebie wyrzucić
żółć, co się była zebrała po iluś tam doniesieniach polityczno-medialnych, jak
te o praworządności i dobrobycie w Polsce, o wolności słowa, wyznania,
obyczaju…
Będzie chaotycznie,
inaczej być nie może – nie sposób inaczej pisać o chaosie właśnie.
Odpocznienia mi trzeba
od polityki wszelakiej, a tu wybory za pasem i trzeba się w tym nurzać. Nie od
dzisiaj wiadomo, że gdy kij ciskasz w błoto, to musisz się z tym liczyć, że i
siebie ochlapiesz. Wchodzę więc w to świadomie, co ludzie rozsądni bagienkiem
nazywają i nie liczę na wiele…
OCIEC PRAĆ?
Pierze strasznie
skutecznie mózgi Lachów publiczna telepisownia, aż serce boli, tak pierze, pierze,
jak u Sienkiewicza prali Kosma i Damian. Jestem przy tym ciekaw, ilu – jak mnie
– robakom zbrzydły kolejne rekordy w pub-mediach wyliczane. Mieliśmy już
przecież nieraz rekordową oglądalność, wyjątkowe transmisje, jak te z
pielgrzymki premiera po kraju, niepowtarzalną ramówkę i wiadomości – trawę…
Na wymioty mnie zbiera,
gdy widzę dziennikarzy włażących obecnej władzy tam, skąd wszystko na zewnątrz
(oprócz czopków) powinno wychodzić i co niezbyt pachnie.
EKRANOWY MIÓD
W już oficjalnej
kampanii wyborczej wyszło szydło z worka – nie tyle idzie o postęp i dobro ogólne
populi, ile o to, by wroga - bliźniego zdeptać, najlepiej unicestwić, bo gdy
przeciwników nie stanie, to szczęśliwość nastanie.
Opozycji w publicznych
tyle, co z kota gnoju i wszystkie sondaże w publicznej są na plus dla
rządzących.
Dzisiaj się
dowiedziałem od jaśnie premiera – pielgrzyma, że w Polsce jeszcze nigdy nie
było tyle wolności. A wszystko dlatego, że było 500+ i ludzie stali się wolni,
jak jeszcze nigdy dotąd.
To mówi facet, który w
komercyjnym banku zarobił miliony na tych, którym dziś wciska kit.
A jacy specjaliści w
publicznej się pojawiają – wszystko to chyba są, widać, jak nic, fani prezesa!
NIEJAKI JAKI
Ciekawi mnie czy niejaki Jaki na czas kampanii wziął w
ministerstwie swoim urlop, który Zbyszek podpisał? Nijak bowiem nie mogę sobie
wyobrazić tego, jak może być ten człowiek w kilku miejscach naraz.
Ja wiem, żem
niedowiarek, a żyję w kraju cudów, więc może ten Jaki niejaki to jakiś
cudotwórca.
W telepisowni publicznej
ten właśnie Jaki kandydat trzasnął był Trzaskalskiego i pobił go w sondażach. Już
w mediach publicznych nic mnie zdziwić nie może. Czekam tylko dnia tego, gdy
wieść gruchnie taka, że prezes swojego kota uczyni kimś ważnym!
WOLNOŚĆ I DOBROBYT
Kto mi, do jasnej
cholery, zechce wytłumaczyć, jak to w Polsce jest? Tylko naprawdę, bez kitu!
Obecnie do kasy państwa trafia rzeka pieniędzy, która za wcześniej rządzących
trafiała do różnych mafii… ‑ tak przecież mówi premier i jemu podobni. Dlaczego
w takim razie rosną wciąż ceny wszystkiego – od paliwa począwszy, a na chlebie
skończywszy?
I czemu w tej sytuacji
zadłużenie państwa nie maleje, a rośnie?
Kolejny rekord przed
nami?
Rekordy to przecież
specjalność obecnie rządzących, a zatem bilion długu, to taki kolejny rekord i
nie ma się co ciskać w kraju wszelkich rekordów.
CZŁOWIEK SIĘ ZMIENIA
Coraz to słyszę w
mediach, jaj kolejni rządzący przypisują sobie zasługi z przeszłości. Ostatnio
sztuczny premier najjaśniejszej Polski powiedział był, że to on ostro
negocjował przystąpienie Polski do struktur unijnych i wie, jak ostro gadać z cieniasami
z Unii.
Zapomniał tylko dodać,
że w ty konkretnym czasie nie miał nic do gadania, a jeśli już, to niewiele.
Zmienił się strasznie
ten człowiek – z bankiera milionera przemienił się szybko w człowieka, co kasę
ludziom rozdaje, ale nie tę uciułaną na swoich prywatnych kontach, tylko
pieniądze publiczne. Rozpędza się w tym rozdawaniu coraz bardziej premier. Nie
wiem czy nie powinien na chwilę od tego odpocząć, bo jeszcze wszystko rozda w
swoim zapamiętaniu i na nagrody nie stanie dla obecnie rządzących.
PO SPRAWIE
Przyznam, że trochę mi
lżej, bo wyrzuciłem z siebie trochę tego syfu, którym karmią mnie ciągle
kolejni rządzący. A ci obecnie rządzący przechodzą już samych siebie w robieniu
z ludzi durniów i baranów pospołu.
Trochę, nie – bardzo
się boję, że większość moich rodaków wierzy tym specom z ekranu i to wierzy
ślepo, a z takiej ślepej wiary w to, czym politycy nas karmią, może w
najlepszym wypadku wyjść czkawka albo coś bokiem.
No i na marginesie
napiszę jeszcze to, co mnie najbardziej wkurza u obecnie rządzących –
wszystkim, co nie są z nimi, zarzucają agresję i straszną nienawiść, a siebie i
swoich przy tym kreują na niewinne dzieciątka, co na agresję tych złych
odpowiadają tylko nadstawianiem policzka…
To taka gówniana prawda
płynąca z ust agresorów i to, co płynie z tych ust, nigdy Jordanem nie będzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz