Cuda, których doświadczamy nieustannie, są tak jawne, dotykalne i namacalne, że aż nie sposób ich dostrzec w zabieganym życiu!
Cud to religijne
określenie pewnego zjawiska albo zdarzenia, którego nie da się wyjaśnić ludzkim
rozumem, odwołując się do naturalnych przyczyn; to akt niepojęty i
niewyjaśniony w ramach znanych człowiekowi praw natury, a często uważany za
sprzeczny z tymi prawami; często w próbach zrozumienia cudu odwołujemy się do
ingerencji Boga lub inaczej pojmowanych sił nadprzyrodzonych.
Cuda uznają praktycznie
wszystkie religie i ich wyznawcy, chociaż w islamie i buddyzmie brak jest
opisów cudów czynionych przez Mahometa czy Buddę, ale Mahomet za jedyny cud
uważał objawienie mu treści Koranu, a Budda proces osiągania doskonałości w
dążeniu do nirwany.
Cudem można nazwać
powstanie życia na Ziemi, o zdarzenie i zjawiska, które można zaliczyć do
cudów, ocieramy się nieustannie każdego dnia – od przebudzenia, do zaśnięcia.
Często tak jednak dziś bywa, że, jak spowszedniały nam obrazy tragedii
ludzkiej, których zdajemy się nie dostrzegać, co najwyżej postrzegać, tak
również nie dostrzegamy cudów, których doświadczamy. W zracjonalizowanym i
zsekularyzowanym myśleniu najmodniej i najwygodniej jest dziś twierdzić, że
cudów, jak duchów, nie ma. Ale czy tak jest w istocie, jak głoszą krzykacze?
Ostatnio znajoma
przysłała mi taki wierszyk – niewinna rymowanka, ale z ładunkiem treści, co
może wystarczyć na lata przemyśleń. Przytaczam wierszyk w całości ku Waszej
rozwadze i liczę, że to pomoże dostrzec naoczne, widzialne, dotykalne
codziennie cuda w naszym życiu.
A oto i treść wiadomości:
Ludzie mówią: Cudów nie ma!
Moje zdanie na ten temat
jest odmienne, bo uważam,
że się wiele cudów zdarza.
Bo czy nie jest cudem właśnie,
że gdy ktoś wieczorem zaśnie,
w snach swych widzi obce kraje,
choć wciąż w łóżku pozostaje?
Nikt się nie spodziewa chyba,
że się zrośnie zbita szyba
… lecz gdy kości się zrastają,
ludzie to za… normę mają.
Gdyby rysa na lakierze
sama znikła – mówiąc szczerze
– cud to byłby. Z ręki rana
jakimś cudem… znika sama.
Choć nie myślisz o tym wcale,
twoje serce bije stale
i to też jest cud prawdziwy,
że się rano budzisz żywy.
Cudem też jest życia trwanie,
chodzenie i oddychanie;
to, że z dwóch komórek małych
może powstać człowiek cały.
Mamy więc na każdym kroku
moc codziennych cudów wokół,
a za cuda te wspaniałe
Bogu trzeba oddać chwałę.
Kiedy otrzymałem tę
wiadomość, odpisałem, że proste i oczywiste jest zawsze najtrudniej ocenić i
docenić. Teraz mogę dodać, że również dostrzec najprostsze codzienne rzeczy
jest dzisiaj wręcz niemożliwe, bo zawsze mamy coś ważniejszego, niż te
najważniejsze sprawy, które dotykają nas nieustannie!
W moim życiu, jak w
Waszym, codziennie zdarzają cię cuda i uczę się co dzień od nowa próbować to dostrzegać.
I wszystkim tego życzę, choć to niełatwa droga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz