26 czerwca 2018

Podpowiedzi radnym


Władza nowej jakości w małej gminie na końcu świata, gdzie świat się właśnie zaczyna, wydaje się coraz bardziej gubić w rządzeniu gminą, w gminy zarządzaniu, w liderowaniu w gminie. Zmęczenie materiału czy zupełna porażka założeń przedwyborczych? Coraz smutniej się robi w gminnej polityce. Coraz bardziej oliwa wypływać zaczyna na powierzchnię! Praw fizy nie oszukasz! 

Kompetencje i zakres działalności każdej rady gminy określa ustawa o samorządzie gminnym. Lektura i przyswojenie sobie treści całej ustawy nie powinny dla nikogo stanowić żadnego problemu, albowiem ten akt prawny jest niewielkich rozmiarów, a do tego napisany tak przystępnym i jasnym językiem, że tylko skończony nieuk albo takiż sam leń nie zdoła opanować i zrozumieć tekstu.
Do obowiązków rady i każdego radnego należy m.in. kontrola działalności wodza. Rady gminy to robią poprzez wybierane komisje rewizyjne, które powinny bardzo uważnie przyglądać się działaniom wodza – w ramach i granicach prawa – również w ramach i granicach prawa nagradzanie lub dokładanie wodzowi za robotę.
Weźmy taki przykład niektórych posunięć wodza małej gminy na końcu świata, gdzie świat się właśnie zaczyna, jak jego wyjazdy poza granice gminy, a nawet i kraju. W jakimże charakterze wódz małej gminy wyjeżdża – robi to prywatnie czy może służbowo.
W jakim charakterze złożył był wódz rzeczony ostatnią wizytę na Litwie, a zrobił to przy okazji tournee oldbojów, którzy na bratniej Litwie z braćmi Polakami (tylko że litewskimi) mecze rozgrywali.
Ponieważ tenże wyjazd odbywał się w czasie wolnym od pracy i jeśli wódz był pojechał (prywatnym samochodem) na Litwę prywatnie, to o nic już nie pytam, bo wódz z wolnym czasem może robić, co chce – nikomu nic do tego. Jeśli natomiast zaplanował ten wyjazd prywatnym samochodem – a tak było – i jeśli tenże wyjazd prywatnym samochodem był wyjazdem służbowym, w czasie wolnym od pracy i jeśli na tenże wyjazd prywatnym samochodem została wystawiona delegacja, a następnie rozliczona jako zwrot kosztów wyjazdu, to oznaczałoby, że wódz złamał prawo, bo środki gminne był wziął za wyjazd prywatny. Po ponad trzech latach nauki wódz powinien już wiedzieć, że tak robić nie wolno i jeśli tak zrobił, to już go za czułe miejsce i niechaj zaśpiewa.
Trudno też tu założyć, że to był wyjazd służbowy, bo cóż w piątek wieczorem albo podczas weekendu na Litwie naszej bratniej można służbowo załatwić.
Komisja rewizyjna powinna się temu przyjrzeć, przewodniczący powinien poprosić o wyjaśnienia, choć może tu być problem, bo to te same barwy zdobią i przewodniczącego komisji rewizyjnej i wodza małej gminy – jak będzie, zobaczymy!
Zresztą każdy radny w odpowiednim momencie każdej sesji rady gminy może o to wodza zapytać, tylko wiedzieć trzeba, o co pytać i po co, no i trzeba wiedzieć, po co zostaje się radnym i co się z tym wiąże, żeby było normalnie.
To jeden w wielu przykładów, o co radni powinni, a nawet zmuszeni są pytać wodza małej gminy. Dlaczego tego nie robią? Nie wiem! Może dlatego, że w ramach działalności władzy nowej jakości żadne pytania w ogóle nie wchodzą w rachubę?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...