17 lutego 2016

Mówił, że mnie załatwi...

Przypomniała mi się ostatnio rozmowa z jednym z moich znajomych, który przekazał mi, że jeden z moich opozycjonistów, któremu notabene bardzo pomogłem w jego rzekomo społecznej działalności, odgrażał się przy wódce, że mnie załatwi za to, o czym piszę na blogu.
Przypomniało mi się to właśnie tutaj, gdzie jestem, ponieważ tutaj Polacy też odgrażają się jedni drugim, że ich załatwią na cacy.

16 lutego 2016

Polska mafią stojąca

Mafia narkotykowa, pruszkowska, mokotowska, wołomińska, nowodworska, polityczna, dziennikarska, dopalaczowa, szkolna-sklepikowa, policyjna, państwowa, urzędnicza, prywatna…
Patrząc na doniesienia medialne i oglądając takie programy, jak Państwo w Państwie albo Uwaga, to, jak nic, żyjecie, bo ja przez chwilę nie, ale za chwilę tak, w kraju mafijnym.

15 lutego 2016

Polacy uwielbiają siensację

Jeśli Polakom mieszkającym w kraju nie dostarczysz odpowiedniej dawki sensacji, nie rzucisz kogoś medialnie na pożarcie, nie obrzucisz bliźniego swego błotem, nie zdepczesz i nie sponiewierasz kogoś przed oficjalną oceną sądu czy innych instytucji mających do tego prawo…, to musisz sobie zdawać sprawę z tego, że niewielkie zainteresowane wzbudzisz w swoich rodakach jakimś tam artystycznym czy socjologicznym wywodem.

14 lutego 2016

ZAKOCHANI

Przecież nie masz człowieka na Ziemi, który nie byłby choć raz w życiu swoim zakochany niemalże albo i do utraty zmysłów! Żaden narkotyk tak na człowieka nie działa, jak miłość! Uczucie to potrafi z najrozsądniejszego człowieka uczynić głupca. Z głupca czyni wrażliwego mędrca. Z prostaka salonowca, a z nędzarza bogacza.

Nie sposób wyliczyć przykładów ludzkich losów, które za przyczyną miłości przemienione zostały nie do poznania. 
Nie sposób wyliczyć przykładów ludzkich losów, które za przyczyną miłości przemienione zostały nie do poznania.

13 lutego 2016

Skazani na sukces

Pisałem niedawno o nauczycielach WF. W nawiązaniu do tego postu w etykiecie Egzorcyzmy nad Polakami warto dodać kilka słów i rozszerzyć ten temat poza sferę szkoły i nauczycieli, gdyż i tak pewnie niejednemu po poprzednim wpisie gul skoczył, że hej!
Ileż razy to powtarzałem i pewnie powtórzę nieraz, że żyjemy w świecie, który hołubi zwycięzców. Cała współczesna kultura światowa i wszystkie dziedziny życia zdają się być zaprogramowane na sukces. Tylko ci się liczą, którzy odnoszą sukcesy. O przegranych lepiej nie mówić, zapomnieć, niech w samotności łkają i liżą rany.

12 lutego 2016

Rewolucja na blogu

O tym, że kilka dni temu zauważyłem, iż w ciągu ostatniego tygodnia moi Przyjaciele z USA przeskoczyli ostro Odwiedzających z Polski, ucieszyłem się, ale i zdziwiłem. To mała rewolucja na blogu. 
Odwiedzili mnie też ludzie z Rosji, Ukrainy, Belgii, Brazylii, Niemiec, Australii, Wielkiej Brytanii i Irlandii! Wielkie dzięki, że „wpadliście” do mnie na chwilę. W chwilach moich sieciowych problemów każde odwiedziny to dla mnie prawdziwe paliwo, żeby nie przestawać. 

Bogaci i biedni

Wiem dość dobrze z życia własnego, że pieniądze szczęścia nie dają. Tak, jak władza deprawuje, tak deprawują pieniądze. Władza absolutna deprawuje absolutnie. Bogactwo ponad siły człowieka robi z nim to samo.
To nie moje, jeśli idzie o władzę. Jak się nie mylę to Pascala albo innego francuskiego myśliciela. Jeśli idzie o pieniądze, to napisałem to, gdyż przypomniała mi się pewna zasłyszana przypowieść o bardzo bogatym człowieku, który umarł w swoim zamku w samotności i z głodu.

10 lutego 2016

Odważni ludzie

Nie brakuje ludzi, którzy śmieją się, kiedy mówię wprost, że poświęcam codziennie jakiś czas modlitwie. Ostatnio znajomy zapytał: Co z tego masz?
Nie wiem! Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, ponieważ naprawdę nie wiem, co z tego mam, a przestać nie potrafię.

8 lutego 2016

I co, buraki!?

Sąd Okręgowy w Łomży uniewinnił niedawno na dobre moją Żonę z zarzutów, które postawiła jej prokuratura za sprawą gminnych buraków na stanowiskach.
Pieprzone duchowe karzełki z wodzem, dyrektorem, vice i kilkoma sprawiedliwymi radnymi poniosły kolejną klęskę. Zaś ich działania w skrytości czynione, na donosach oparte i ludzkiej złośliwości, znów się psu na budę zdały.

Drugi z listów do Przyjaciół

Gdybym miał możliwość, jak Bóg, zorganizować na nowo tydzień, to z pewnością zaplanowałbym jedną niedzielę więcej. Pomyślcie, dwie niedziele w tygodni. Jedna, żeby odespać i odreagować sobotę, a druga na odpoczynek.
Na samą myśl o takim weekendzie od razu lżej się robi na duszy.
Wczoraj miałem pustą niedzielę. Po prostu padłem w sobotę wieczorem. Nie pamiętam, kiedy tak dobrze spałem. W niedzielę wstałem tylko po to, żeby coś zjeść i znów się położyłem. Cały byłem obolały. Chyba odchodzi mi stres i dociera do mnie nowy styl życia. Zaczynam przestawiać się na obecny rozkład dnia i tygodnia. Nie jest źle.

3 lutego 2016

Pierwszy z listów do Przyjaciół

Wybaczcie mi to kilkudniowe milczenie na blogu. To się może jeszcze powtórzyć, ponieważ mam problem z dostępem do sieci. Pracuję nad tym, bo dobrze mi robi pisanie.
Zauważycie też pewnie niedługo, że moje myśli coraz rzadziej będą dotykały gminnego bagienka, w którym w którym najchętniej obrzuca się ludzi błotem, myśląc, że samemu przy tym nie obryzga się rzucający!

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...