18 sierpnia 2015

Nażreć się i pęknąć ze śmiechu

Kiedy oglądam programy telewizyjne, to dochodzę do wniosku, że współczesny człowiek powinien przede wszystkim i koniecznie modnie się ubrać, nażreć się jak świnia i umrzeć ze śmiechu!

Jak grzyby po deszczu pojawiają się programy o modzie, modnym stylu życia, poradach; jak i w co się ubierać, czego nie nosić, a jeśli ktoś nie nosi, to jak się rozbierać, żeby nagość była również koniecznie modna, chociaż ubrań żadnych już tam nie widać.
Drugą kategorię jakże popularnych programów stanowią te o jedzeniu, od porad, co, za ile i gdzie kupić, do tych co to krok po kroku przygotowywanie kolejnych potraw smacznych i pożądanych pokazują.
A ileż westchnień uczestników przy jedzeniu słychać na ekranie. Gdyby same westchnienia zostawić i oczy sobie zasłonić, to gotów człowiek pomyśleć, że ktoś tam na ekranie w miłosnym uniesieniu lata, jak ta mewa z Dover (patrz zdjęcie powyżej)!
No i docieramy do programów, które mają nas koniecznie rozśmieszyć. Kabareciarze prężą się na ekranie, a telewizja ciągle powtarza kolejne kabaretowe festiwale, jakby jej nowych pomysłów na rozśmieszanie widzów zabrakło i liczy na krótką pamięć bezmyślnego odbiorcy, który nie zauważy, że to samo ogląda po raz enty z kolei.
Modne odzienie, smaczne żarcie i śmiech do utraty tchu – tego potrzebujemy i to nam podają media!
Trzeba zatem pracować jak wół, żeby modnie się ubrać, nażreć czegoś dobrego i pęknąć w najlepsze ze śmiechu.
Albo?
No właśnie, albo!
Albo wyłączyć telewizor i mieć to wszystko w… i żyć po swojemu!
Żyć po swojemu!

Żyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...