Zauważałem to często przez lata pracy w samorządzie i nie było mi wcale
do śmiechu, jak ludzie potrafią obawiać się o swoją pracę.
Niektórzy ludzie ze strachu o własny tyłek robili i robią dosłownie
wszystko, żeby przypodobać się przełożonym, żeby zachować stanowisko, żeby
wyrobić sobie pozycję w nowej rzeczywistości… Niech każdy sobie doda, co chce,
ja zaznaczam, że nie uogólniam, ale piszę o konkretnych przykładach zarówno
osób, jak i ich zachowania. I, pozwólcie, że nie nazwę nikogo po imieniu! Bo,
zaprawdę, belkę w oku swoim widzę!
Kilka miesięcy temu wielkie oburzenie wywołała wiadomość, że jakieś polskie
modelki w jakimś tam arabskim kraiku zjadły za niezłą kasę gówno szejka czy
innego wielkiego tamtej rzeczywistości.
Bulwersuje nas to, że ktoś tam gówno zjadł, bo taka była
umowa, na którą wyraziły zgodę obie strony!
W Polsce pewnie jeszcze nikt gówna ludzkiego oficjalnie i za
pieniądze nie jadł, ale wiadomo, co to by było, gdyby ktoś się pojawił, co by
za taką czynność niezłą kasę wyłożył?
Wystarczy się rozejrzeć wokół i można dostrzec osoby,
których umowa żadna nie wiąże, kasy żadnej za to nie dostają ponad to, co
zarabiają, a próbują tak przypodobać się przełożonym, że tamto zdarzenie z
modelkami nie powinno nas bulwersować!
Na jednej z uroczystości w małej gminie, na której miałem
szczęście być, było dużo milczenia o tym, co zrobiono.
Czyżby oficjalnie ludziom na tzw. stanowiskach nie wolno
było mówić o tych, co pracowali i których wyniki pracy widoczne są gołym okiem?
Przy tym muszą dziękować tym, którzy jeszcze nie zdążyli zrobić nic?
Tak sobie myślę, że my na polskim zadupiu oburzamy się na
to, co tam na świecie się wyrabia, a widzimy to u siebie niemalże na co dzień! I włosów z głów swoich nie drzemy!
Z czego to może wynikać? Może z tego, że za mało patrzymy w
lustro? Ale nie to, w którym przeglądamy się codziennie, żeby podziwiać nową
fryzurę, makijaż, prężne muskuły albo rozpaczać nad efektami upływającego czasu!
Nie chodzi mi też o lusterko, które ma nam powiedzieć, kto jest najpiękniejszy…
No właśnie, o jakie lustro mi chodzi?
I o co ten cały krzyk?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz