Są ludzie, którzy nawet
po pijanemu zrobią pewne rzeczy lepiej niż kilku trzeźwych!
Jeden tak zwany grubas
może zrobić więcej niż dziesięciu tzw. szczupłych, pięknych i młodych…
Jeden mały i tzw. słaby
może zrobić więcej niż iluś wielkich i tzw. silnych…
Wszystko to kwestia
jakości!
My jednak już dawno nie
patrzymy na jakość, choć strasznie krytykujemy czasy minione (w przypadku
Polski PRL), ale liczy się ilość, od pieniądza zaczynając, na posiadaniu kończąc.
Zdawałoby się, że już tych
pieniędzy mamy na tyle, żeby spokojnie przeżyć. Z pewnością większość ma ich na
tyle. I warto by już pomyśleć o jakości życia. A jakoś nam się nie chce przestać
chcieć więcej i więcej, ale tylko tego, co nas w oczach innych zbuduje, czego będziemy
mieć więcej, ale żeby BYĆ bardziej, to już nie tyle za trudne, co raczej szkoda
zachodu.
Trzeźwy nigdy nie
napisałby Moskwy Pietuszki tak, jak
to zrobił Jerofiejew, choć wątpię, aby przy pisaniu tego dzieła był trzeźwy. A
jeśli już nawet był, to może chwilami. To tylko moje domysły. Nie wolno tego traktować
jako pewnik.
Ale
mam ostatni numer Nowiny z mojej gminy
i wiecie co, dochodzę do wniosku, że władze tej małej gminy, to nie są żadne władze,
to tylko statyści i tło na zdjęciach zbiorowych.
Napiszę
o tym dzisiaj. To będą Nowiny. A teraz
muszę załatwic kilka bieżących spraw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz