4 grudnia 2017

Pączek, Boczek i Pijak...

O tym, że Pączek był zawsze i będzie ponętny; Boczek przez cholesterol może trochę traci, a Pijak to nawet nie ma chyba szans, żeby gdzieś miejsce zagrzać w obecnie prawej Polsce, to raczej dobra teza i do obronienia.
Znacie pewnie bajkę o Pączku, Boczku i Pijaku!
Nie znacie?
Nie możecie!
Sam ją dopiero tworzę. W dodatku nawet nie wiem czy to będzie bajka. W sumie to jednak bez różnicy – będzie bajka czy nie.
Pijak to postać dość mocno utrwalona w literaturze i świadomości społecznej. Nikt nie lubi Pijaka, ale on zdaje się tym za bardzo nie przejmować. Może się co najwyżej smucić albo wstydzić (choć nie wiem dlaczego), jak w Małym Księciu. Nie wiem, w sumie, dlaczego nie lubi się Pijaka, bo nikomu nie robi krzywdy. Może co poniektórych irytować, szokować i bulwersować. To jednak jeszcze nie powód, żeby palić stosy.

Boczek to taka fajna i sympatyczna postać z dobrze znanego serialu Świat wg Kiepskich. Ten sympatyczny rzeźnik nikomu nie robi krzywdy. Lubi pojeść i popić, co widać gołym okiem. Może za dużo boczku i innych tłustych przysmaków, ale ogólnie postać dość sympatyczna i miła.
No a Pączek? Już myślałem, że Pączek nie doczekał się jeszcze utrwalenia w literaturze albo na szklanym ekranie. Myliłem się, jestem trochę do tyłu. Wczoraj się dowiedziałem, że w tym samym serialu, a zatem Świat wg Kiepskich jest sympatyczny Pączek, tzn. wielebny Pączek czyli osoba duchowna. Nawiedzony ten Pączek jest jak jasna cholera, a przy tym dość pusty, ale złotousty.
Tak sobie piszę i myślę. Ludzie się boją boczku, bo to takie niezdrowe i dzisiaj dość niemodne.
Ludzie nie lubią pijaków, choć czemu, tego nikt nie wie. może właśnie dlatego, że są sobą i koniec.
Inaczej jest z pączkami. Wiadomo są dosyć pulchne. Do tego czasem w środku kryją jakieś nadzienie. Raz jest go więcej, raz mniej, ale i tak jest słodko. Wiadomo, ludzie lubią słodkie. Nie muszą się z tym kryć. Gorzej jest z alkoholem, lepiej to robić po cichu. A boczek to takie niemodne przyznawać się, że to lubię.
Często jednak jest tak, że to tym, co takie smaczne i takie pożądane, czego nie trzeba się wstydzić, z czym się można obnosić, a nierzadko wstydzić, najczęściej odbija się czkawką, którą warto zapić, a jeśli już się zapije, to warto zagryźć czymś tłustym.
I jak tu nie lubić Pączka?
Jak tu nie ganić Pijaka?
Jak nie unikać Boczka?
Ja tam idę na sznapsa, bo pączków nie lubię i już. Poza tym pączek to danie dość źle mi się kojarzy. A kiedy już zrobię sznapsa, to zagryzę boczkiem i będę pewny jutro, że nie odchoruję!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...