Przepytywałem syna z historii - kolejny sprawdzian. Syn jest w szóstej
klasie i teraz z historii „przerabiają” właśnie czasy PRL-u, upadek PRL-u i tryumf demokracji w Polsce. W podręczniku czytam, że w czasach komunizmu – w tych wstrętnych w
Polsce czasach – najwyższe stanowiska państwowe zarezerwowane były tylko i
wyłącznie dla członków partii rządzącej, to jest – jak wszyscy wiemy dla
członków PZPR-u, no i jeszcze coś tam skapnęło członkom ZSL-u. Ugryzłem się w
język, żeby w głowie chłopaka za mocno nie mieszać i żeby w szkole czasami nie
wyrwało mu się – Diabeł wie, kto go uczy! – że teraz nic, a nic, zupełnie się
nie zmieniło.
Znany Grzegorz ostatnio wyrzucał publicznie znanemu
Jarosławowi, że ten to ostatni ze swoimi z PiS-u zawłaszczają państwo. Ależ tak
było przecież i za PZPR, i za SLD, i za PO też. To przecież się
nie zmienia od czasów republiki, nawet tej rzymskiej, starej – starożytnej. Nie
ma się więc co ciskać, że znany Jarosław i jego przydupasy zasiedli na
stanowiskach, jak ongiś działacze PZPR, ZSL, SLD, PSL, LPR… i diabeł wie, z
jakiej partii będącej akurat u władzy. A tymczasem Grzegorz krzyczy głośno,
publicznie, że ludzie Jarosława nie patrzą na fachowców, w dupie mają fachowców
i sami rządzą Polską. Ależ drogi Grzegorzu, przecież za twoich czasów też miano
w dupie fachowców – rządzili partyjniacy, zarządzali partyjni, partyjni
decydowali – minusy demokracji czy ludzkie deficyty?. Ani obecna władza w Polsce czy innym kraju, ani
tym bardziej następne tego wcale nie zmienią. Polityka bowiem nie jest dzisiaj
służbą, ale możliwością zrobienia interesu – spółki skarbu państwa, placówki
dyplomatyczne, stanowiska państwowe i samorządowe – wszystko w demokracji
zawłaszczają zwycięzcy. I niech mi Grzegorz nie truje, że jutro będzie inaczej.
Jestem już chyba za stary, żeby doczekać czasów, gdy
jakiś polityk rządzący moim krajem przyzna się publicznie, że na czymś się tam
nie zna i oddaje tę działkę w ręce prawdziwych fachowców.
A, i jeszcze w podręczniku napisane było, że w
dawnych paskudnych czasach w Polsce komunistycznej (nigdy takiej nie było!) panowała dyktatura PZPR.i że członkowie PZPR
wykonywali wszystkie polecenia Moskwy (guzik prawda!), jak jakieś sługusy czy coś tam. A gdyby
tak powiedzieć – dziś dyktatura PiS i wszyscy pisowczycy wykonują wszystkie
polecenia jednej osoby, nie z Moskwy wprawdzie, a z naszej Warszawy, ale
zaryzykuję, że są bardziej posłuszni niż tamci z PZPR. Zmieniły się tylko
nazwy, zmieniły się osoby – nie zmienił się wcale sposób sprawowania władzy. Ta
sama uniżoność, to samo smutne posłuszeństwo, podobne metody – cel uświęca
środki. I nie zmieni się nic, jeśli po drodze mentalność człowieka się nie
zmieni, a to powolny, bardzo powolny proces.
Historia kołem się toczy – powiedział mądry
człowiek. W Biblii napisano – nic nowego pod słońcem – co jest, już przecież
było, co będzie, też już było – zmieniają się tylko ludzie, sposoby, cele,
metody, ale gdyby pogrzebać w zamierzchłej historii – nawet tej niespisanej – to
może się okazać, że biegamy w kółko, jak chomik w kołowrotku. A ile przy tym emocji,
wrogości i miłości – niejeden stoik na zawał mógłby spokojnie zejść.
Tyle pomyślał robak przy powtórce z historii. Nie mylić
z księdzem Robakiem, chociaż to też historia – nic nowego pod słońcem – jak już
powiedziano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz