13 listopada 2017

Kampanię czas zacząć... [1.]

No i zaczynam pisanie o wyborach w samorządzie. Nie po to, żeby sobie wyrobić fory. Tylko, żeby ludzie wiedzieli, po co są ci, którzy do samorządu idą i jakie mają wobec swoich wyborców zobowiązania.
Postaram sie też wykazać, jak pięknie niektórzy samorządowcy rozgrywają wyborców. Nic nie robie, a przy tym kreują Siena ofiary, które, rzekomo ubezwłasnowolnione, nie mogą nic zrobić, tylko nic nie robić i czekać na kolejne wybory.
W tych kolejnych wyborach mają nadzieję wygrać i sięgnąć po stołki wyższe, niż zasiadają dzisiaj.
Postaram się przedstawić myślenie tych, co na gminnej górze i jak mają gdzieś tych, co głosują w wyborach.
Będzie ciekawie i przykro. Ale będzie szczerze.

Czy wygram następne wybory?
Niech wygra zdrowy rozsądek.
Niech cwaniacy gminni, powiatowi i inni zderzą się w końcu ze świadomością wyborców.
Dzisiaj rozumiem to tak, że w małej gminie na końcu świata przy głosowaniu główną rolę grają emocje – lubię, może nie lubię, zrobię mu albo jej na złość...
Wybory to taka umowa pomiędzy wybierającymi a wybieranymi…. Kadencja to czas próby i prawdomówności pomiędzy tym, co jest, a co się obiecało?
Powoli wszystko wyłożę.

Mamy kilka miesięcy! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...