29 listopada 2017

Co w małej gminie?

Ostatnio przeczytałem na stronie oficjalnej małej gminy na końcu świata, gdzie świat się właśnie zaczyna, że podpisano właśnie umowę z wykonawcami budowy dwóch odcinków Via Baltica. To, że droga ta przebiega przez teren mojej gminy i że brałem już udział w realizacji jej pierwszego etapu.
No i czytam, i o wchodzę do fotek, i nijak, w mordę, nie mogę zlokalizować zdjęcia projektowego tego nowego przedsięwzięcia.
Po iluś tam minutach stwierdziłem ze zdziwieniem, że przy okazji wpisu o budowie nowych odcinków Via Baltica na terenie mojej małej gminy na końcu świata, gdzie świat się właśnie zaczyna, zamieszczono fotografię już wybudowanego odcinka (miałem w tym udział). Fotografia pochodzi z 2009 roku. Jest zatem trochę za stara jak na taki news, że właśnie nowy wódz ogłasza światu budowę kolejnych odcinków Via Baltica.

No i tak sobie myślę, że chyba tego, co się zamieszcza na internetowej stronie oficjalnej małej gminy, wódz nowy wcale nie czyta albo czyta, tylko ma problem ze zrozumieniem.
Wiem też już i to, że mała gmina na końcu świata, gdzie świat się właśnie zaczyna, będzie już niedługo zagłębiem serowym serów wyrabianych w domowych warunkach. Nie twierdzę, że to źle, ale czy to trochę nie za mało jak na osiągnięcia nowego wodza, który obiecał przecież szklane domy, a tymczasem proponuje zagłębie serowe?
Jest fajnie. Naprawdę jest fajnie przy lekturze osiągnięć nowego wodza. A co dopiero będzie, gdy zajrzę do kolejnego wydania kwartalnika gminnego i poczytam, co też wódz ma mi do zakomunikowania.
Wiecie? Już czuję dreszcz emocji!
Wodzu, za rok wybory. Działaj, wodzu, działaj!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...