Prześladują
mnie, dosłownie mnie prześladują niektóre myśli, jak choćby ta o Słowie, ale
nie tym powszednim, wypowiadanym bez zastanowienia. Prześladuje mnie myśl o
Słowie jako istocie duchowej. Tak, jak już wspominałem, pojmował Słowo
frankoński teolog z IX wieku, Maurus Hrabanus. Ile już lat mi to towarzyszy?
Nie pamiętam, ale co najmniej od czasów studiów. To będzie zatem ponad
dwadzieścia lat.
I
jeszcze raz zacytuję to, com wtedy zanotował: Słowo z samej istoty rzeczy jest
najbardziej wolnym spośród duchowych istnień, więc najbardziej niebezpieczne i
najbardziej niepewne. Słowo wymaga więc Stróży. Kim mają być ci stróże?
Poszukiwałem ich całe życie.
I
piękne to, i straszne. A jakie fascynujące!
Kiedyś
to było tak, że człowiek miał czas na postrzeganie zewnętrznego świata wypełnionego
po brzegi istotami duchowymi, jak choćby wspomniane Słowo. Dzisiaj to takie niemodne
wierzyć w jakieś tam duchy, istoty duchowe, duchowe byty, duchy. Dzisiaj koniecznie
musimy być tacy racjonalni, tacy pragmatyczni, tacy współcześni, że śmiech.
No
i zmiana tematu. Wiecie, co sądzę o literaturze? Poza literaturą rosyjską i polską
romantyczną niewiele się działo w tej właśnie materii. Można zaryzykować, że później
to powtórki. Mniejsze lub większe powtórki. To można zaryzykować praktycznie do
wszystkiego. Tylko ta dusza rosyjska, ukazana przez Bułhakowa albo Dostojewskiego
zdaje się być nie do podrobienia. I nigdy nie będzie. Taka to już ta dusza. Ale
jaka wspaniała. Myśleliście kiedyś o takiej typowej rosyjskiej duszy? Nie, bo tego
nie widać!
Ja
jednak gdzieś w głębi serca wiem, że Rosja to piękny kraj, Rosjanie to wspaniali
ludzie tworzący wczoraj i dzisiaj niesamowite rzeczy, jak choćby wspomniani pisarze
czy młodszy Jerofiejew.
Przy
tym, co takie rosyjskie, zachodnie kultury, to zlepek czegoś tam, co trudno już
dziś rozdzielić. Taka cudowna mozaika. Może właśnie dlatego taka pociągająca.
No
i zmiana tematu. Świat zmaga się z wojnami, głodem, terroryzmem, i masą uchodźców,
na razie politycznych, jutro z pewnością będą uchodźcy religijni, a jeszcze pojutrze
pewnie klimatyczni.
To
wszystko jednak poczeka, jakoś się rozwiąże. Nie może natomiast poczekać paryska
Wieża Eiffla. Teraz koniecznie trzeba tam wybudować na ponad 20 milionów euro szklany
płot. To podniesie bezpieczeństwo turystów i poprawi estetykę.
Wczoraj
Żeromski ze szklanymi domami jako symbolem szczęścia, a dzisiaj Wieża Eiffla ze
szklanym płotem jako namiastką bezpieczeństwa.
Chore!
To drugie oczywiście!
No
i zmiana tematu.
Masz
zaplecze polityczne na przyszłoroczne wybory? Pyta mnie moja ciocia i nie rozumie,
mojego uśmiechu, gdy odpowiadam, że mnie niepotrzebne żadne takie zaplecze.
Wujek
natomiast mi mówi, że nieźle narozrabiałem.
Mówię,
co ja narozrabiałem przy takim Kamińskim? Gość miał już przecież na karku wyrok
skazujący. A teraz, zobacz, jak hasa po politycznych salonach. Prezydent go ułaskawił.
Mnie ułaskawią wyborcy. Ja mogę dalej pociągnąć to, co kiedyś zacząłem. A Kamiński
może niejednego uczciwego w grzesznika przerobić. Oby na mnie nie padło, bo wtedy
będzie trudno.
No
i zmiana tematu. Dzisiaj po raz ostatni.
Znajomy
jakiś czas temu mówi do mnie tak: Marku, gdybym cię zobaczył z daleka na ulicy,
to pomyślałbym, że to wędruje mnich, kapucyn bosy. To była aluzja do tego, że w
dość zimne dni chodzę w sandałach bez skarpet. W sandałach to bez skarpet. Wiem,
że dla wielu jest już na tyle zimno, żeby w sandałach nie chodzić. Dla mnie nie
jest za zimno. Lubię chodzić w sandałach i nie lubię ubierać się za ciepło, gdy
nie trzeba.
Nie
jest jeszcze tak zimno, żeby chodzić w kożuchu, a nogi owijać w onuce i wciskać
w zimowe buty.
No
i chodzę w sandałach, i co? Nie wolno mi?
Tak
lubię i tak chcę.
Wiem,
że to może niektórych razić. To tak samo, jak z moim hartowaniem się czy lekkim
ubieraniem. Nawet w rodzinie niektórzy nie cierpią tego, gdy w grudniu albo w styczniu
wychodzę z domu, tylko w sportowych spodenkach.
I
ciągle wszyscy mi mówią. Jeszcze będziesz narzekał! Bo to takie niezdrowe.
Ja
sobie jednak myślę, że nikt tego nie wie, będę czy nie będę z tego powodu narzekał.
A czy to takie niezdrowe? To chyba dość wątpliwe.
Bez sensu to co powyżej?
A miało być z sensem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz