31 lipca 2018

Marek


Poczytałem dzisiaj trochę o swoim imieniu i przyznaję, że część informacji pasuje do mnie, jak ulał, a to, co nie pasuje, to albo sam spieprzyłem, albo w sferze marzeń gdzieś moich przebywa.
W sumie to chyba polecam i Wam lekturę Księgi imion, którą w sieci spokojnie każdy może znaleźć.
Nie biorę tego do bani, co mi tam nie pasuje albo co ze mną się zgadza, bo wychodzę z założenia, jak jeden z bohaterów Pulp fiction Tarantino, że amerykańskie imiona gówno znaczą i pewnie znaczą to samo wszystkie inne imiona.

Jak jednak rzekłam wcześniej, pisząc oczywiście, w Księdze imion tak o sobie poczytałem:
Marek jest osobą wesołą, lojalną i pracowitą. Posiada do tego nieprzeciętną siłę, energię i bujną wyobraźnię. W każdej sytuacji potrafi się odnaleźć, z każdej opresji wyjść cało. Lubi wolność myśli oraz swobodę działania. Nie toleruje, gdy ktoś próbuje narzucać mu swoją wolę. Jest stworzony do wprowadzania zmian i stawania na czele tłumu rewolucjonistów.
Marka wszędzie jest pełno. To bardzo towarzyski, sympatyczny i pewny siebie mężczyzna. Niestety nie znosi porażek i nie potrafi przegrywać. Czasami odgrywa nieśmiałego, ale są to jedynie pozory. Jest w stanie wiele zrozumieć, obserwuje innych uważnie i mądrze. Swoje uczucia czy miłość wyraża w sposób zrównoważony. Ma jednak temperament fircyka.
Marek jest to imię pochodzenia łacińskiego, od imienia boga wojny Marsa. Oznacza: wielki wojownik, należący do Marsa.
Uczuciowo wyważony Marek poszukuje wielkiej i namiętnej miłości. Ma temperament fircyka i czaruje kobiety swą osobowością, wobec wybranki pozostaje jednak lojalny. Marek posiada bowiem twarde zasady moralne i nigdy ich nie łamie. Wcześnie dojrzewa do intymności i seksu, ale nie jest zdobywcą – zachowuje się delikatnie i dyskretnie. Nie pozwala sobie na przygody niezgodne z jego przekonaniami. Wśród kobiet budzi posłuch i szacunek – onieśmiela dojrzałością, męskością i stonowaniem. Rozumie kobiecą psychikę, ale nie zachowuje się jak książę z bajki – nie znosi demonstracji uczuć. Do małżeństwa podchodzi odpowiedzialnie i dąży do stworzenia ciepłego, spokojnego związku.
Marek to dusza towarzystwa – wesoły zgrywus, z którym nigdy nie jest nudno. Potrafi odegrać każdą rolę, nawet stwarzać pozory niezwykle nieśmiałego. Należy uważać i nie dać się nabrać. Marek posiada nieprzeciętny urok, który chętnie wykorzystuje. Przygody to jego żywioł – lubi zmiany i ryzyko. Wobec przyjaciół przyjmuje zasadę „Gość w dom – Bóg w dom”, kocha wystawne przyjęcia i nie liczy się z wydatkami na nie. W towarzystwie nie stroni od ostrych polemik ani uszczypliwości, przy czym ciężko go przegadać. Lepiej trzymać się na uboczu i przytakiwać, niż stracić własny autorytet. Marek to dobry obserwator – wiele rozumie i mądrze ocenia ludzi.
Niespokojna i bardzo niecierpliwa osobowość nieustannie wystawiająca się na ryzyko. Jest stworzony do wprowadzania zmian.
Marka wszędzie jest pełno, ponieważ to człowiek czynu uparcie walczący za sprawę i o swoje. Cechuje go dobra pamięć i metodyczna ciekawość. Obdarzony jest do tego nieprzeciętną siłą, pewnością siebie, energią i bujną wyobraźnią. Tworzy to mieszankę wybuchową, która odpowiednio spożytkowana gwarantuje sukces.
Marek nie znosi porażek i nie potrafi przegrywać. Mimo to decyzje podejmuje szybko i często bez zastanowienia. Zawsze śmiało brnie do przodu. Silnie rozwinięte skłonności przywódcze czynią z niego dobrego szefa – jest wymagający, narzuca twardą dyscyplinę w pracy, ale zarazem buduje rodzinną atmosferę z personelem.
Marek spełni się w służbach mundurowych, dziennikarstwie, aktorstwie i sztuce.

Nijak tylko nie mogę zrozumieć przysłowia poniżej z moim imieniem związanego:
Tłucze się jak Marek po piekle.
Wolałbym się tłuc po raju!
Zresztą, nie tylko po piekle się tłukę, ale i po życiu!
A co w tym wszystkim jest o mnie choćby namiastką prawdy, niech powiedzą znajomi, ja zasłaniam się… złotem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...