11 lipca 2018

Sorry, Putin!


Nie zawsze w życiu wychodzi, jak sobie planujemy, a że planujemy, to wyraz naszej głupoty. Ja też dni temu kilka zaplanowałem sobie, że będę kibicował ostatnim Słowianom znad Wołgi, Newy i Dniepru – ostatnim Słowianom na Mundialu w Rosji. Ja naprawdę chciałem, żeby braci Rosjanie choć powalczyli o medal, ale już nie powalczą.

Niechaj mi będzie osłodą styl, w jakim byli przegrali i jak walczyli dzielnie – nie to, co bracia Lechici! Tak ulec na miękkiej murawie, jak Rosjanie Chorwatom, to wcale, ale to wcale nie wstyd, tylko powód do dumy!
A tak na marginesie, to kto by tam pomyślał, że taki mały naród dokopie gigantowi? Nie wszędzie, widać, w życiu Goliat potężny wygrywa i siłacz wciąż to natrafia na swojego Dawida!
Napisałem „sorry”, bo może Putin się zawiódł jakością tego mojego Rosjanom kciukowania. I przyznam jeszcze szczerze, i dlatego też „sorry”, że ni rozpaczałem po tej rosyjskiej porażce, bo syn mój młodszy w tym czasie kibicował Chorwatom.
Tak to już w życiu bywa, bywało i będzie bywać, że smutek i rozpacz jednych będą radością dla drugich!
Kiedy przyszła refleksja, to pomyślałem sobie, że Władimir Władimorowicz wcale się na mnie nie gniewa – on jest i tak mistrzem świata, kolejny raz sprawił bowiem, że Krasnaja Rasija, Balszaja Rasija znów jest pępkiem świata. I niech tam sobie rudzi Amerykanie gadają, niech psioczą znudzeni Anglicy lub oburzają narwani Polacy, a Władimir Putin i tak jest mistrzem świata – nikt nie potrafi, jak on, fundować ludowi igrzysk!
To komu teraz będę kibicował, ja –głupi?
Nikomu! 
Zabrakło Słowian – niech inni się wybijają!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...