18 lipca 2018

Niech tak będzie!


Pisał uczony do uczonego – piszę do ciebie długi list, ponieważ na krótki brakuje mi czasu!
Znacie zapewne to przysłowie, z którego wynika, że czasem więcej czasu potrzeba na napisanie jednego sensownego zdania, niż na wodolejski elaborat.

Przygotowuję właśnie coś sensownego, ale od dwóch dni się z tym borykam i trudno mi to zakończyć. W sumie to może dlatego, że tematy są dwa, a rodzi się z nich trzeci i stąd ten rozgardiasz w głowie, i pauza w pisaniu.
Z drugiej strony to przecież nic i nikt mnie nie goni, żeby napisać coś tam w określonym czasie, choć przyznam, że taka presja czasami sprzyja skupieniu się na temacie i szybszym go zamknięciu.
Myślę jednak przy tym, że każdy z Was ma tyle problemów małych i dużych na swojej głowie, że pauzy w moim pisaniu, to nie jest żaden problem. 
I tym się pocieszam, i będę na razie…
Mam nadzieję, że u Was tam, gdziekolwiek jesteście, cokolwiek robicie – niezmiennie jest to ważne – wszystko kręci się tak, jak kręcić się powinno i oby się tak kręcić dzisiaj nie przestało.
No to jeszcze chwila, co może potrwać dzień i wrzucę to, co niby sensowne mojej ocenie ma być.
Trzymajcie się wiatru 
i szerokości w życiu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...