19 lutego 2019

Na polskim zadupiu


Na polskim zadupiu, gdy dorwiesz się do władzy, koniecznie musi być układ, czyli grono ludzi, którzy w dupie mają fakt, iż sami są mierni, niezdolni do nauki, a tych, co trochę zdolniejsi i chętni do nauki trzeba koniecznie odsunąć, zneutralizować. Do grona wybranych dobrać koniecznie podobnych sobie, żeby w tym świętym gronie nikt za dużo nie myślał, żeby w żadnej z tych głów pytania się nie rodziły, a broń Boże pomysły, że może być inaczej. Polacy są w większości jakoś otępiali i myślą – jeśli myślą – tak strasznie na skróty – najlepiej zmienić człowieka i wszystko będzie lepiej. Nie trzeba zmieniać ludzi, żeby lepiej było – trzeba tylko tego, by ludzie chcieli się zmienić. Do tego jednak potrzeba trochę wyobraźni. Trochę wyobraźni i polotu w myśleniu, a od razu jakość zagości w każdej dziurze.

O tym polskim zadupiu to tylko taki wstęp do tego prawdziwego „Polskiego zadupia”, o którym chcę napisać, a teraz nie mam czasu, bo w drogę wyruszam – jakże się z tego cieszę – znów czegoś się nauczę. A teraz jeszcze o kłamstwie i kilku jego przykładach z polskiego podwórka, z polskiego zadupia.
Wyrafinowane jednostki ludzkie okłamują innych z premedytacją. Poprzez kłamstwo poprawiają swój wizerunek w oczach innych, udają innych, niż są naprawdę. Tym karłom kłamstwo służy jako wzmocnienie atrakcyjności własnej osoby. Kłamią też, żeby wzmocnić swoją siłę przekonywania. Kłamstwo może być zatem dobrym narzędziem do osiągnięcia celu. Nikt nie pyta zwycięzcy, jak wygrał – mawiał Hitler! – i spod takiego znaku są polityczni kłamcy. Zapisałem wczoraj – Jakaż ta nasza publiczna telewizja siermiężna, jakaż toporna i strasznie poważna – albo pogrzeby, albo afery, albo konferencje o znaczeniu światowym – wszystko rekordowe, wszystko takie polskie, wszystko takie poważne, takie wyjątkowe, jakby poza naszym zadupiem już świata nie było. Ten naród, który w dużym stopniu jest narodem katolickim, maryjnym, będzie właścicielem tego kraju, tego państwato parafraza słów jednego z komentatorów tej polskiej publicznej. Naprawdę nie wiem czy ten ktoś, kto wypowiedział te słowa, słuchał sam siebie. Ale takie właśnie rządzący maja myślenie o Polsce. Takie właśnie pojęcie maja o Polakach. Dla nich naród to tylko katolicy z kościółka, a Polska to królestwo NMP, no i obecnie rządzący to Jej namiestnicy na ziemi.
Jadwiga Wiśniewska (parlamentarzystka euro z jedynej w Polsce partii patriotów skupiającej) mówi, że polski rząd Mateusza na żadnym pasku nie chodzi. Chodziło o zarzuty, że rząd tego Mateusza chodzi na pasku USA. A ja wam powiadam, nie na pasku chodzi, ale na łańcuchu prezesa znanego i to na takim krótkim łańcuchu prezesa chodzi, że nawet psy podwórkowe mają dłuższe łańcuchy. Nikt chyba w to nie wątpi, że na takim łańcuchu chodzą wszyscy wierni z tej polskiej kaczej bandy.
Później od tejże Jadwigi dowiedziałem się, że jestem rosyjskim trollem, bo krytykowałem konferencję światową i wszyscy mnie podobni, którzy tak robili, to też są rosyjskie trolle – słowem Polacy się dzielą na rosyjskie trolle (ciekawe czy katolicy czy cerkiew prawosławna?) i katolickich patriotów wierzących dyrektorowi i ślepo ufających prezesowi pierwszemu. Jakakolwiek krytyka rządu i rządzących musi dziś w Polsce koniecznie być działalnością agenturalną, zdradą, musi być podszyta działalnością agenturalną na rzecz – a jak myślicie? – najlepiej jeśli Rosji. Ależ ci politycy mają wyprane mózgi – takie bialutkie stronice – jak przed narodzeniem. Co tam przed narodzeniem - przed poczęciem jeszcze - poziom plemnika!
No i jeszcze to, gdy któryś z komentatorów bronił uczciwego, nieskalanego prezesa, że on taki dobry, taki przecież uczciwy, taki prawdomówny i taki nieszczęśliwy, a jakaś paskudna gazeta psy na człowieku wiesza. I ten komentator mówi: Możemy mieć uwagi do tego, jak prowadzi [prezes!] sprawy państwa! No i jak to się ma do zapewnień Jadwigi, że rząd Mateusza pięknego na pasku żadnym nie chodzi? A komentator dalej, że tego paskudne media, co prezesa kopią, oszukują naród, okłamują naród tak bardzo katolicki, wpuszczają w kanał naród złożony z katolików. [Kto, kogo oszukuje? Kto oszukuje i kogo?]
Dzisiaj z rana Olejnik i Kraśko się skarżyli, ale nie w publicznej, tylko niezależnej, że nigdy jeszcze – jak pamiętają – polskie środowisko dziennikarskie nie było tak podzielone, jak obecnie jest, że jeszcze nie było w Polsce takiej wzajemnej wrogości pomiędzy dziennikarzami. To smutne, ale przecież to nie jest żadne odkrycie, bo tej bandzie spod hasła sprawiedliwi i prawi właśnie o chodziło, żeby Polaków podzielić, żeby jednym wmówić, że Polska dla katolików, a reszta – Krym albo Rzym!
Zachowujemy się tak, jakby książek nie było, jakby nie było poza polskimi żadnych mediów, jakbyśmy nie wiedzieli, że przecież można inaczej – nie tylko ogniem i mieczem – czasy potopu minęły! Od najmniejszych wiosek, poprzez parafie, gminy, aż do elyt władzy rozlewa się po Polsce bylejakość myślenia. Najlepiej gdy zanurzymy się w martyrologii, czcić będziemy tych, co za ojczyznę ginęli, obchodzić kolejne rocznice i patrzeć w świetlaną przeszłość, gdy będziemy tacy, jak publiczna nasza: siermiężni, niereformowalni, bo właśnie tacy jesteśmy potrzebni obecnie rządzącym – nam nie potrzeba myślenia, tylko igrzysk i chleba.
Powiedzcie mi, Myślący, czy w czasie ostatniej wojny, nie było takich Polaków, co Żydów wydawali? Nie było takich Polaków, co Żydów w mordę bili, gonili, zabijali? Powiedzcie mi, Myślący, czy w Polsce nie było Żydów kolaborujących z okupantem niemieckim? Nie było takich Żydów, co swoich wydawali, wydawali Polaków i kogo popadło? To przecież normalne – czarne owce w stadzie! Po co więc, pytam, Myślący, po co, kurwa, ten krzyk?
Życie w kłamstwie znalazło dobrą glebę w Polsce, całkiem nieźle się ma i perspektywy ma dobre! 
PS 
Ten czarny kontur Polski to nie Polska w żałobie, tylko może... Sami sobie powiedzcie czego symbolem być może!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...