25 lutego 2019

Poprawki do "piątki" prezesa...


Teraz się wielki Jarosław – jak ja niewielkiego wzrostu – wziął się już na całego za Polski naprawę i na całego już teraz uszczęśliwi Polaków, zwłaszcza tych u schyłku życia doczesnego i tych mających ochotę rozmnażać naród wybrany. Szkoda, że ten, kto to mówi, sam nie był w stanie w życiu zdobyć się na wysiłek, żeby potomka spłodzić – niech w końcu powie dlaczego i czy naprawdę nie mógł (wyrodny brat brata swego?) – żeby ojcem zostać i poświęcić się dziecku, żeby ten polski naród nie wyginął zbyt szybko. Ten program obecnie nowy, to czyżby taki akt żalu na finiszu życia, że w tym swoim życiu prezes szansy nie wykorzystał? Czyżby olśnienie późne, że jednak jedno dziecko to więcej w życiu znaczy niż i dziesięć kotów rasowych czy dachowców?

Gdybym był bardziej złośliwy, to rzekłbym – bardzo dobrze, że bezpotomnym jest wielki Jarosław, bo co by z tego mogło dla Polski jutro wyniknąć, to tylko Bóg jeden wie – i pewnie wiedział, co robi. Nie brakuje mu jednak – prezesowi naszemu – potomków politycznych i tak zasklepionych umysłów w jakiejś manii wielkości, że gotowi cyrograf podpisać z kopytnym, żeby tylko im ludzie władzy nie odebrali.
Nowy program – przywracanie ciągłe równości, godności i wolności – to słowa Jarosława, który chyba nie kuma, że przez ostatnie lata wmawiano nam ciągle, że takiej równości, godności, tak krystalicznej wolności, jak za czasów ich rządów jeszcze w Polsce nie było. Zatem skąd znowu to – przywracanie równości, przywracanie godności, przywracanie wolności? Co to ma oznaczać? Ponad trzy lata rządów i ciągle nie przywrócono równości, godności, wolności? Też głupio jakoś pytam, bo przecież wiadomo – nie! Nie tylko nie przywrócono, lecz pogłębiono rowy, wzniesiono zasieki pomiędzy rodakami i nie ustaje się w trudzie, żeby to jeszcze poprawić, żeby umocnić podział na naszych i resztę. To właśnie rządzącym wyszło, przy opozycji pomocy!
Jak facet ogłupia naród – na szczęście jego część! – to chyba nawet sam nie wie, ale to przecież norma! To zagubienie w kłamstwie jest coraz bardziej widoczne – toną we własnym bagnie jak filmowy statek.
Teraz „13” już będą dla biednych emerytów, a płodzący dzieci dostaną 500 plus i na pierwsze już dziecko – dlaczego nie poczęte, dlaczego nie 500 plus na dziecko w łonie matki? Przychodzi taka przyszła mamusia z zaświadczeniem do gminy i już powinna mieć szanse na 500 plus dla płodu. Co z tego, że niektóre mogą później poronić i dziecko się nie urodzi – należy się i już! chciałby taki Jarosław chodzić z dużym brzuchem? Myśli, że to tak łatwo, jak wsiąść do limuzyny? A Mozę myśli, że dziecko ponosić w brzuchu swoim to taka łatwizna jak – powiedzmy – dla kotki? Nie, nie, nie, prezesie, nic z takich porównań – ciążą to ciężka praca i poprawiaj program!
No a co z in vitro? I z tymi wszystkimi ludźmi, co dzieciaka nie mogą począć „po bożemu”? Nie każdy przecież na drodze ciupciania dzieciaka spłodzi! Takim to nawet szansy rządzący nie dają, nie tylko na 500 plus, ale w ogóle na dziecko. Pomyślał o tym Jarosław, gdy mądrość swą ogłaszał, że blokuje tym ludziom szansę na dzieciaka? Pomyślał o nich wtedy, gdy o równości mówił? Pomyślał, gdy o godności złote słowo wygłosił? A może wtedy pomyślał, gdy słowo o wolności z ust swoich uronił? Strasznie puste to słowa, ale donośne niezwykle, jak tylko donośny potrafi być dźwięk pustego dzwonu. I takie trafiające do przekonania tych, których za kilka tysięcy rocznie kupić się da! A zatem, jeśli jeszcze przyzwoitości kropla, to program poprawić i 500 na in vitro! Żadnego tylko „ale”, bo o równości było!
Weźmie się teraz Jarosław ze swoja bandą wybraną od nowa za pity, city, od nowa za pięćset plus, weźmie się też od nowa za emerytów dobrobyt, bo przez trzy ostatnie lata nie miał na to czasu. Wygoni do Brukseli tych, którzy jeszcze wczoraj byli idealnymi rządzącymi w Polsce, niezastąpieni byli aż do tego stopnia, że nawet po ich odwołaniu na stołkach pozostawali.
Ja wiem, że trzeba czasu obecnie rządzącym, bo wieże bliźniacze w Warszawie czekają, bo trzeba koniecznie uczcić jednego po śmierci, a drugiego za życia – potem zmumifikować i w jednej z tych wież zostawić, jak w znanym mauzoleum, żeby potomni wiedzieli, co zawdzięczają i komu. Wiem, że nie wszystko jeszcze udało się spierdzielić, dlatego czasu potrzeba, żeby dzieła dokonać – tam, gdzie się coś da zniszczyć, to ogniem i mieczem, do pokolenia czwartego, a budować swoje!
Wracam do pięćset plus, bo przypomniałem sobie – gdzie kasa dla płodziciela? Gdzie kasa za to, że facet nasienie swoje zostawi w łonie matki przyszłej? Co sobie prezes myśli, że facet to tak za darmo powinien dzieci płodzić i nic mu się nie należy? Nie, nie – kochany prezesie – poprawka do programu, nowy przepiękny program trzeba koniecznie poprawić. Uwzględnić w nim trzeba tych, co męczą się przy płodzeniu dużo bardziej czasem niż same zapłodnione. I żadnymi pitami, citami, duperelami tyłka nie zawracać, tylko program poprawić. W sumie to co ci zależy – prezesie ukochany – tych kilka miliardów facetom na piwo dać. Mateusz znajdzie kasę – dla ciebie? – bez problemu – jak trzeba to z pewnością z własnej kieszeni wyjmie. Dał się już przecież poznać, że prawdomówny jest i szczery nad wyraz – sam nie zje – bliźniemu odda!
To tylko wstęp mały do wszystkich poprawek, jakie mi przyszło do głowy, ale czasu nie mam, żeby tak od razu wszystkie je wypisać. Poprzestańmy na tym i tak jest co poprawiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...