13 lutego 2019

Wasale u władzy


Przygotowując się do „Życia w kłamstwie”, natrafiłem na ciekawy artykuł i chciałbym zaproponować Wam tekst profesora Romana Kuźniara. To rzecz o zleceniu przez Waszyngton polskiemu rządowi organizacji obecnie trwającej konferencji bliskowschodniej. Rządzący obecnie w Polsce okrzyknęli tę konferencję jako wielki sukces, a pojawienie się na płycie lotniska Szopena samolotu z wiceprezydentem USA stało się tak wielkim wydarzeniem, jak gdyby w walizce on miał przywieźć dokument znoszący wizy dla Polaków. Nie było jednak żadnej walizki i nie było żadnego dokumentu, a wizy Polaków nadal obowiązują. Z konferencji natomiast mogą być co najwyżej kłopoty, w które nas obecnie rządzący – uprawiający konsekwentnie politykę wasali wobec USA – mogą skutecznie wpędzić.

Niech nikogo nie zraża fakt, że autor tekstu był doradcą byłego prezydenta RP. O niczym to nie świadczy, choć dla tych, co u władzy to pewnie jednoznacznie człowieka przekreśla. Oni nie patrzą przecież dzisiaj na fachowość, tylko na przynależność naukowców i specjalistów do tej czy innej opcji politycznej. A jeśli nie przynależność, to z pewnością sympatię. Jak gdyby fachowość czy nauka posiadały jakieś barwy partyjne.
I tak z jednej strony utrzymuje się naród w przekonaniu, że same sukcesy i my tacy ważni, a z drugiej milczy na temat konsekwencji i prawdziwych przyczyn takich czy innych działań.
Mnie taka sytuacja zupełnie nie dziwi. Ludzie dzisiaj u władzy nie potrafią samodzielnie myśleć, a tym bardziej myśleć zgodnie z racją stanu. Dzisiaj racja stanu, to dla rządzących spełnianie życzeń prezesa. Przez lata nauczyli się tylko bić jednostce pokłony, zabiegać o jej względy i bezwzględnie słuchać. To się przekłada na politykę przez nich uprawianą – zagraniczną też, ale i gminach tego nie brakuje! Skoro za granicą nie ma już prezesa, to trzeba było koniecznie znaleźć USA, żeby było przed kim na kolana padać, schylać kark i prosić o łaskę pogłaskania. Nie zdziwię się wcale, gdy durny prezes ogłosi za dwa dni kolejny rekord oglądalności – tym razem konferencji, a nie skoków narciarskich. Nie wiem, jak trzeba mieć zoraną głowę, żeby tym ludziom wierzyć. I nie wyobrażam sobie, jak można do nich należeć. Choć to uogólnienie może być dla wielu krzywdzące, to nie zmienia faktu, że ci, co na górze, to polityczna porażka.
Ale odbiegłem od tematu. Tekst profesora Kuźniara znalazłem w Rzeczpospolitej. Przeczytajcie spokojnie. Oczywiście, kto chce! Zacytuję tu tylko końcówkę, jakże wymowną: Normalnie powiedziałbym: kiedyś będziecie się tego wstydzić. Ale w przypadku tej władzy brak kompetencji idzie w parze z brakiem zdolności do wstydu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...