Wiara – przyjmuje,
Miłość – daje. Nie można przyjmować bez Wiary! Nie można dawać bez Miłości. Kto
daje bez Miłości nic z tego nie ma!
Dość obszerny tekst Ewangelii
Filipa sprawia, że nie sposób ogarnąć go jednym czy dwóch lakonicznych wpisach.
Zanim siądę do dalszego zmagania się ze Wstydem,
kilka słów o Ewangelii Filipa, tekście dość kontrowersyjnym i odbiegającym
znacznie od pism natchnionych NT. Każdy apokryf jest jednak niejako
uzupełnieniem pism natchnionych. Trzeba bowiem założyć, że nie tylko Piotr, Jan
czy Paweł opowiadali o przeżyciach ze Zbawicielem. Czynili to z pewnością
wszyscy Apostołowie. Można powiedzieć tylko, że mieli pecha, iż ich świadectwo
umknęło wielkim z czasów początku Kościoła.
Jeśli napiszę, że
„podoba mi się” jakaś myśl z Ewangelii Filipa, to będzie trywialne i głupie
określenie. W takich pismach bowiem nie ma nic do podobania albo nie. One są i
przedstawiają Prawdę ponad tym, co percypujemy swoimi niedoskonałymi zmysłami.
Nie ma tu zatem miejsca na „podoba się” albo „nie podoba się” – jest natomiast
miejsce na „przyjmuję to” albo „odrzucam”. Nie ma nic gorszego niż być
pomiędzy, być letnim. Bóg bardziej
nienawidzi półdiabła niż arcydiabła – powiedział słynny Grek Zorba!
W Życiu Prawdziwym –
pisze Filip – jest zupełnie inaczej niż w naszym ziemskim. Tutaj ludzie widzą
słońce, choć sami słońcem nie są, widzą niebo i inne przedmioty, nie będąc tym
wszystkim.
Natomiast w Życiu
Prawdziwym stajemy się tym, co widzimy – gdy widzimy Ducha Świętego, stajemy
się nim, gdy widzimy Chrystusa, stajemy się Chrystusem, gdy widzimy słońce,
stajemy się na moment słońcem…
Tam
widzi się wszystko oprócz siebie!
Tu
najczęściej, oprócz siebie, niczego nie widzimy!
Wiara
przyjmuje.
Miłość
daje.
Nie
można przyjmować bez wiary.
Nie
można dawać bez miłości.
Dlatego,
aby przyjmować, wierzymy; ażeby naprawdę dawać, kochamy.
Jeśli
zaś kto daje bez miłości – nie ma dla niego pożytku z takiego dawania.
Słowa te doskonale
korespondują z nauką Chrystusa. Do ich zrozumienia i stosowania w życiu
potrzeba jednak doskonalenia i etapowości wznoszenia się. Apostoł uważa, że w
rozwoju duchowym koniecznie zachować należy obiektywną etapowość, nie można
przeskakiwać w górę po kilka stopni czy całe półpiętra, ale „zaliczać” każdy
stopień na schodach wznoszenia swojego ducha.
Ciekawie napisał Filip
o wszelkich podziałach między ludźmi – narodach, społeczeństwach, grupach
etnicznych, nieformalnych czy też stworzonych na potrzebę chwili ugrupowaniach.
Uważa, że takie podziały dla ludzi, którzy poznali Boga, nie mają żadnego
znaczenia. Dla takich ludzi wszystko to odchodzi w przeszłość, a aktualnym
staje się tyko odczuwanie siebie jako jaźni – duszy dążącej do Boga.
Filip uważa, że
bezdzietność kobiety nie oznacza wcale jej społecznego napiętnowania czy też
przekleństwa Boga. Taka kobieta, zdaniem Apostoła, może okazać sie matką
aniołów. Następnie mówi o tym, że Pan kochał Marię Magdalenę bardziej niż
innych uczniów i często całował ją usta. Gdy uczniowie zapytali się Mistrza,
dlaczego bardziej kocha ją niż ich, odpowiedział im pytaniem: Dlaczego
nie kocham was jak ją?
Zabrzmiało to tak,
jakby Chrystus chciał powiedzieć: Dlaczego
zadajecie takie głupie pytania? Odpowiedź jest przecież taka oczywista!
Filip Marię Magdalenę
uważa za najlepszego ucznia – kobietę.
Będę jeszcze pisał o
Ewangelii Marii Magdaleny, a raczej o tym, co z tego tekstu pozostało, teraz
już mogę tylko zachęcić zainteresowanych, żeby po ten tekst sięgnęli, gdyż jest
bardzo ciekawy i pouczający.
Rozumiem oburzenie
wspominanego, a niepamiętanego przeze mnie, autora, który bulwersował się tym,
iż Kościół katolicki nie tylko nie zachęca wiernych do studiowania apokryfów, a
wręcz zabrania ich lektury. To tak, jakby Kościół chciał odebrać wiernym
możliwość wyboru i narzucić jedynie słuszny punkt widzenia. Nikt przecież nie
zaprzeczy, że zbawienie i dochodzenie do niego to sprawa jednostkowa, a nie
zbiorowości.
Warto odpowiedzieć dzisiaj
sobie na pytanie: Ile Kościół nam daje, a ile zabiera?
Dobrego dnia – niech nie
zabraknie Wam czasu na wejrzenie w siebie, a może i w krainę Życia Prawdziwego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz