Skąd mi się wzięło „Po drodze”.
Gdy w głowie siedziało „W drodze”? Nie wiem, pewnie przez pośpiech. Dopóki będę
w drodze, wszędzie mi będzie po drodze. Czasami tylko trzeba nadłożyć
drogi kawałek albo przycupnąć na chwilę w jakieś przydrożnym zaciszu, żeby dokładnie
przemyśleć, co w drodze, a co po drodze udało się lub nie.
Niech pozostanie „W drodze”
i niech to wszystko pochłonie – ten wpisowy misz-masz, jak choćby „Meandry wiary
małej”, co dopiero w notatkach. Niech pozostanie „W drodze”, bo to chyba w drodze przydarza się to po… A komu będzie po drodze przejść ze mną drogi kawałek, to będę bardzo rad – razem raźniej
w drodze!
W swojej życiowe drodze
każdy może po drodze zbudować i zburzyć wiele. W drodze może kiedyś po drodze zajdę
do nieba.
A co tam! – bez różnicy
– w drodze czy po drodze! Najlepiej niech będzie to w drodze, to innym razem po drodze!
Nie
piszę przecież dla głupców!!!
MÓJ BRAT MNIEJSZY…
Mój Brat Mniejszy Pająk
zajmuje się, czym trzeba – dba o pełny porządek, ale dziś pomyślałem, że
samotnik z niego i Siostry żadnej Mniejszej nie zaprasza do siebie… Zajrzałem
do sieci i poczytałem trochę o ciupcianiu pająków. Większość samców raz w życiu
ma taką przyjemność, a potem pokarmem się stają dla wybranki serca.
Inni Bracia Mniejsi
próbują kilka razy – tak im ciupcianie smakuje, a umierać nie chcą. Pętają więc
wybranki, robią swoje i w nogi. Czasami podrzucają samicom prezenty zawinięte w
kokon i gdy te są zajęte rozpakowywaniem i konsumpcją prezentu, wtedy Brat Mój
Mniejszy… Tak sobie teraz myślę o tym kokonie w sieci, co był tam kilka dni
temu. Czy mógł to być prezent dla jakiejś samiczki? A może to był prezent dla
mojego pająka? Oznaczałoby to, że to nie Brat Mój Mniejszy, ale Siostra
Mniejsza – pożeraczka partnerów, co chcą sobie pociupciać.
Jeszcze inne pająki
przed seksikiem tańczą i gdy tak tańczą 100 minut, to wybranki ich serca
pozwalają tancerzom nawet dwa razy się zbliżyć do szczęśliwości chwilowej –
potem zjadają jebakę: – W nagrodę czy za karę?
Ale są wśród pająków
prawdziwe psy ogrodnika – gdy już sami nie mogą albo trzeba kończyć, to za nic
nie dadzą innym zaznać chwili rozkoszy – łamią swoje penisy i zatykają, no
wiecie... – tak zapewniają sobie monogamię partnerki.
No i tyle o seksie Pająków
– Braci i Sióstr Moich Mniejszych, a ten mój Pająk konkretnie znowu zeżarł
pszczołę, choć dokładnie nie wiem...
Coraz to grubszy Brat Mniejszy...
A może Siostra Moja Mniejsza to i jaja w sobie nosi, co w ludzkim języku oznacza - jest w ciąży?
WILKI W OWCZEJ SKÓRZE?
Włos jeży się na
głowie, gdy do człowieka dociera, jak piorą mózgi wiernych notable Kościoła k.
I to wcale nie starych urabiają, jak mogą, ale kwiat młodzieży, choć przykład
będzie nie z Polski.
Jakiś niedługi czas
temu dowiedziałem się z mediów, że młodzież z Piemontu dostąpiła ogromnego
zaszczytu, a mianowicie nocnego czuwania przy całunie turyńskim.
I te wypowiedzi
dostojników kościelnych, że ten kawałek Płotna wymaga od ludzi miłości i że do
ludzi mówi, w przenośni oczywiście, ale czy to nie przegięcie! No i jeszcze
słyszałem, że to nie ludzie wcale patrzą na całun turyński, tylko to właśnie
całun patrzy na patrzących.
*
Proboszcz jednej
parafii gromił wiernych za to, że w upalne niedziele śmigali na mszę w
sandałach. Kościół to nie plaża! Gromił owieczki swe pasterz. Jasne, bo po
plaży w sandałach się nie chodzi. Nie kuma też chyba pasterz, jak był ubrany
Chrystus, gdy przebywał na ziemi – na pewno nie chodził w sutannie, z koloratką
pod szyją, nie miał zdobionych ornatów i skórzanych pantofli. P i o jakiej świątyni
mówił wszystkim Chrystus – naprawdę ksiądz nie kuma?
*
Jak to się wszystko może kupy trzymać? Zaprawą i spoiwem głupota czy łatwizna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz