Boli mnie głowa
strasznie od tych wszelkich kłótni na temat olejnych sukcesów polskiej
dyplomacji. Nie wspomnę już tutaj o sukcesach na niwie krajowej – kosmici pomyślą,
jak nic, że nowe imperium rzymskie albo chana jakiegoś budują rządzący w pocie czoła
swojego Ina oczach ogłupionego narodu. Tym razem świat wstrzymał oddech, gdy w
Białym Domu zagościł prezydent państwa, które szybo urosło do rozmiarów
mocarstwa. A teraz w telepisowni i innych stacjach kłócą się jak wariaci czy ta
wizyta porażką jest, czy sukcesem.
POLITYCZNE PIERDY
Budowa bazy wojskowej w
moim małym kraju ma sprawić, że Putin i Rosjanie będą się bać jak cholera, spać
po nocach nie będą, a duchy Piłsudskiego i Czarnego Zawiszy staną u wrót Moskwy.
W ogóle to przez te
bazę, oprócz tego, że wypompuje z polskiej kasy miliard czy dwa dolarów, to ma
się jeszcze zmienić geopolityczny układ sił. Cholera, Lachowie już puchną z
dumy albo chudną z powody dość dużych na to wydatków. Co tam, że Polak głodny,
ale za to bezpieczny.
Widziałem w Ełku
niedawno kilkoro obrońców mojej ojczyzny w amerykańskich mundurach. O kobiecie
nie wspomnę, bom jej urodę przegapił, ale jeden chuderlak, w okularach, jak ja,
to wcale mi nie wyglądał na mojego obrońcę. Teraz sobie wspominam jego fizjognomię
i tak myślę sobie, że kurnika nie powierzyłbym jego opiece, a co dopiero dom mój
– Polskę.
Jakiś polityk – idiota
chce mi teraz wmówić, że kilku takich żołnierzy obroni mnie i rodzinę moją,
wystraszy agresorów i mnie uszczęśliwią.
Tak sobie cicho też myślę,
że tacy mocarze, jak np. Putin czy znany Koreańczyk to mogą pęknąć, ale tylko
ze śmiechu, słuchając tych pierdów o bazie.
Jeden z ministrów – BMW
– chwalił strasznie wizytę, że nie da się wszystkich jej plusów dosłownie
wymienić.
Mój Boże, pomyślałem,
ty polityczny robaku, a co ty możesz powiedzieć! Przecież nikt cię nie pyta, co
myślisz o tym naprawdę, a mówić musisz to, żeby prezes nad Wisłą nie miał do
ciebie żalu. Wysilasz się przy tym, biedaku, i sztuczek słownych używasz, ale –
przykra sprawa – nie jesteś sztukmistrzem z Lublina!
Przykro, nieprawdaż, jak
przykro?!!!
W
ogóle jakoś przykro w moim kraju nad Wisłą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz