Staram się nie myśleć o tym, co było – minęło, bo rozlanego
mleka nikt już nie będzie pił. Ale czasami tak jest, że trzeba się zawrócić i
tak było tym razem. Wspominałem wcześniej, że włączyłem blokadę udostępniania
komentarzy, ponieważ Egzorcysta Heretyk wykorzystywał moje forum do agitacji
wyborczej. Zapomniałem o tym, a kiedy przejrzałem komentarze oczekujące na
publikację, zauważyłem, że znów strasznie kłamałem. Mam jakieś dziwne wrażenie,
że Egzorcysta Heretyk bardziej te wybory przeżywał niż ja. I znów mi tyle
nawkładał, że trudno mi to zrozumieć. Choć nie mam za bardzo czasu na to, aby
prowadzić dyskusję z tego typu argumentami, to zrobię wyjątek i co nieco wyjaśnię.
Ale najpierw przytoczę (bez poprawek) dokładnie cały komentarz Egzorcysty Heretyka:
KŁAMCA!
Dlaczego oszukujesz ludzi i kłamiesz że podczas zebrania wyborczego pobito
człowieka?? Wspomniany człowiek po tymże spotkaniu chwalił kandydata na
burmistrza aż miło było słuchać. Więc o co chodzi? Pewnie to jakiś twój koleżka
w drodze do domu strzelił mu gonga, żeby już przestał. Bo wasz plan jest inny.
Ty wolisz wizję człowieka uzależnionego od waszej partii od PSL. Wasz wybór.
Pomogli mu w tej kadencji jak tylko mogli, widać dużo nie mogli. Kto ośmieszał
obecnego burmistrza?? Zapytaj waszego kolege Mieczkowskiego z PSL. Taka szycha
ze nawet do powiatu go nie wybrali. Popierasz Krzysztofa, bo masz chyba w tym
interes? Własny i żony? Bo co ona zrobi z tobą jak nie wychodzisz od domu do
domu poparcia dla Krzyśka i przez to nie zasiądzie na wymarzonym sobie tronie w
szkole. Twój dzisiejszy wpis obnażył cię całkowicie! Wróg mojego wroga jest
moim przyjacielem. To jest twoja porażka, przykro ale tak jest. Nazywałeś
Krzysztofa tak, że żal było czytać te twoje wypociny.
Po drugiej
stronie jest osoba, która ma możliwości pozyskania dla gminy środków
finansowych – sejmik, powiat, środki rządowe. Mogłeś wczoraj przyjść i
posłuchać, pewnie byś zrozumiał. Ale ty nie chcesz zrozumieć, to ten stołek
jest ważniejszy niż ewentualne pieniądze do naszego budżetu! Pięknie gadasz,
pięknie piszesz, ale pomyśl żeby pięknie żyć dla gminy!
Egzorcysta Heretyk
Prawda, jak to dobrze, że już po wyborach!? Ludzie
ochłonęli, życie wraca do normy. Szkoda tylko, że nie wszyscy potrafili przejść
przez te tygodnie tak, aby później nie pozostały jakieś niepotrzebne waśnie i
rozdźwięk, np. między sąsiadami. Znów zostałem kłamcą, ponieważ napisałem, że
podczas spotkania wyborczego pobito człowieka. Pobito, wybito mu ząb, policja właśnie
przystąpiła oficjalnie, pewnie z nakazu prokuratury, do wyjaśnienia sprawy i
nie wiem, jak to się skończy. Tymczasem Egzorcysta Heretyk podpowiada – snuje
domysły, przypuszcza – że to jakiś mój koleżka pobił rzeczonego za to, że on
chwalił po zebraniu kandydata. Nie wiem, co było powodem pobicia, wiem tylko
to, że zdarzenie miało miejsce. Nie było mnie tam, a sprawę znam od samego
zainteresowanego. Miałem natomiast przyjemność posłuchać jak jeden z
uczestników zebrania (wspierający kandydata), urzędujący burmistrz, chwalił się
zebranym, jak załatwiał środki z ministrem odpowiednim, jak ministra zaprosił,
jak go ugościł gorzałą i w ten właśnie sposób załatwił był środki. Obiecał przy
tym zebranym, że pokaże kandydatowi, jak to się robi i kandydat też pozyska
środki dla gminy. Myślę, że takie argumenty nie wymagają żadnego komentarza.
Jest to jednak jakiś obraz obecnie rządzących w kraju, którzy zasłynęli już
dawno z tego, że postępują dużo gorzej niż ci, których namiętnie krytykują.
Później Egzorcysta Heretyk wspomina o jakimś „waszym planie”
i o tym, że ja wolę wizję człowieka uzależnionego „od waszej partii od PSL”. Te
zaimki „waszym”, „waszej” – nie wiem, brać to do siebie? Wspominałem o tym, że
startowałem z ramienia PSL w wyborach samorządowych w 2002 roku, ale później
zrozumiałem, że ja się nie nadaję do żadnej partii, nie potrafię myśleć
statutowo i zasklepiać się w jakichś partyjnych ramach, toteż zrezygnowałem w
2003 albo 2004 roku. Nie pamiętam, ale to nieistotne! Z Andrzejem Mieczkowskim
rozmawiałem w życiu kilka razy, ale nie przypominam sobie, abyśmy byli
kolegami. Nie wiedziałem nawet, że startował w tych wyborach do rady powiatu i
że w tych wyborach nie został wybrany. Nie interesowało mnie to.
Jakieś dziwne zacietrzewienie wyczuwam w wypowiedzi
Egzorcysty Heretyka i niemało emocji, ponieważ, prowadząc dysputę ze mną,
czepia się przy tym mojej rodziny. Gdyby autor tych słów wiedział, o czym
pisze, pewnie nie wyraziłby tego w taki właśnie sposób. Ktoś, kto pełnił kiedyś
funkcje publiczne, wie, że to inaczej wygląda, niż się przedstawia na zewnątrz.
Po wyborach do rady spotkałem jednego z wybranych, pogratulowałem i
powiedziałem, że cieszę się z tego, że wygrał, ponieważ teraz zobaczy, jak to
jest, gdy ludzie postronni będą oceniać jego działania jako radnego. Człowiek
ten słynął z tego, że ostro krytykował, często bez powodu, urzędujących
radnych. Zaczął od razu tłumaczyć, co obiecał wyborcom... „Zobaczysz teraz, jak
to jest z drugiej strony!” – zakończyłem rozmowę. Egzorcysta Heretyk, pisząc, wmawia
mnie i przy tym mojej żonie jakieś interesy, które rzekomo miałem – mieliśmy, bo
popierałem nie tego kandydata, co sam piszący. Rozumując w ten sposób, że we
wszystkim wszyscy mają jakiś interes, to jaki interes miał Egzorcysta Heretyk,
że pisał tak, jak pisał? Skoro piszący wie, że ja miałem interes, moja żona
miała interes (nawet skonkretyzował go), to trzeba zakładać, że i sam piszący
miał interes jakiś i dlatego tak namiętnie popierał kandydata, którego uważał za
lepszego. Dość pospolite myślenie, przyzna każdy myślący! Mnie osobiście, przyznam, szkoda na takie czasu!
Sądzę, że Egzorcysta Heretyk nie za bardzo też zrozumiał to,
o czym pisałem. Jestem już za stary, żeby dawać wiarę obietnicom
rządzących. Byłem jednak i jestem przeciwny temu, aby środki zewnętrzne
pozyskiwane do budżetu gmin były uzależnione od znajomości czy partyjnego
kumoterstwa. Tak przecież było w znienawidzonych dzisiaj przez rządzących
czasach PRL-u, za to płacą dzisiaj też srogą cenę ludowcy, a obecnie rządzący
nie robią nic innego, jak tylko nas cofają w mroki PRL-u i myślę, że w tej materii
PRL prześcignęli. Jeśli (już dzisiaj za zwycięskim) kandydatem stoją środki zewnętrzne – z
powiatu, sejmiku, rządu – obiecywane na spotkaniach wyborczych przez
przedstawicieli obecnie rządzących, to jest prosty przekaz, że w Polsce bez
znajomości czy przynależności do odpowiedniej partii nic nie można załatwić.
Tak nas odbierają w Europie i dobrze nas odbierają. My przecież na każdym kroku
potwierdzamy, że tak właśnie jest. Nic się nie uczymy! A wszyscy jesteśmy tak mądrzy! A idea samorządności? Przecież jeden z
twórców ustawy o samorządzie gminnym śp. Jerzy Kulesza przewrócił się pewnie w
grobie podczas ostatniej kampanii, bo to, co wyprawiali obecnie rządzący, mogło
to spowodować.
No i ta niekonsekwencja w uczuciach – raz Egzorcysta Heretyk
nazywa moje pisanie „wypocinami”, to znów trochę niżej pisze: „Pięknie gadasz,
pięknie piszesz, ale pomyśl żeby pięknie żyć dla gminy”. Już, zaiste nie wiem,
ale mogę założyć, że i wypociny nie muszą być brzydkie! Pięknie żyć można dla
siebie i tylko dla siebie! Z obecności tak żyjących ludzi wielu korzysta. Znam
osobiście wielu takich pięknie żyjących dla siebie ludzi. Są szanowani i
lubiani. Natomiast ci, którzy głoszą hasła pięknego życia dla gminy, powiatu,
województwa, a nawet całego kraju, to tylko głoszą hasła, a co robią – widać!
Ależ się rozpisałem! Zaraz będę kończył, jeszcze tylko to,
że Egzorcysta Heretyk nie zna moich planów osobistych. Myślę jednak, że jeśli
choć w małej części zrealizuję je, to o tym usłyszy i – mam nadzieję – zasmuci się bardzo.
Pragnę go przy tym zapewnić, że na samorządzie gminnym świat się nigdy nie
kończył, a, co najwyżej, zaczyna! Niech zatem
nie formułuje w przyszłości wniosków kategorycznych na temat planów innych,
niech robi to tylko w stosunku do siebie samego. To już z pewnością będzie
pierwszy krok, żeby żyć pięknie dla siebie. A czy i przy tym dla gminy? Tego, naprawdę,
nie wiem! I zapewniam szczerze – nie jestem tego ciekaw!
I choć Cyceron powiedział, że wrogowie często mówią prawdę,
przyjaciele nigdy, to Egzorcysta Heretyk: ‑ Prawdy o mnie nie mówi, a przecież
do wrogów moich się zalicza!
I jeszcze to – przyznacie mi rację – temat byłych
wyborów to już nudna sprawa i bardzo, bardzo dobrze, że to już jest przeszłość!
Przepraszam za wielomówstwo i pozdrawiam serdecznie!
Zapraszam też szczerze do refleksji – ogólnie!
PS
Jeśli tego dożyję, postaram się napisać o finale sprawy pobicia
na zebraniu wyborczym! Zrobię to choćby po to, aby Egzorcysta Heretyk mógł sobie
znów poużywać i w swojej prawdomówności nazwać mnie znowu KŁAMCĄ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz