7 marca 2016

Prezydencka opona i ciężarówka wodza...

Gdy samochód Prezydenta RP kilka dni temu najechał na jakieś tam badziewie na drodze i opona była pękła, to dzisiaj już się spekuluje czy to aby zamach nie był!
Kiedy Wódz małej gminy rozwalił był służbówkę, to policja nawet się tym nie zainteresowała, a on sam pozostał w szoku w cieniu innych medialnych doniesień.

A warto by sprawdzić, dlaczego policji nie zawiadomił praworządny wódz!
Warto by sprawdzić czy ciężarówka na poboczu i drodze w tym miejscu wtedy stojąca nie została tam specjalnie postawiona, żeby wódz w nią wjechał.
Warto by sprawdzić czy w osobówce, która niechybnie przyczyniła się do tego, że rumak wodza poniósł, nie siedział jakiś miejscowy zadymiarz, który na zdrowie i życie jadącego z naprzeciwka dybał?
Jeśli nawet tak było, to plan mu się nie powiódł, bo pędzący ponad miarę wódz zdołał konie mechaniczne ujarzmić, choć nie do końca, bo poniosły go jednak pod stojącą ciężarówkę, u woźnicy wywołując szok wielki.
Jeszcze dwa lata wcześniej media rozszalałyby się, donosiciele mieliby całodobowy dyżur w informowaniu mediów i służb, a w świat natychmiast poszłaby wiadomość, jaki to wódz okrutnik, że samochód służbowy rozbił. A ile było w sieci domysłów, że wódz ówczesny w policji znajomości ma, że taki nietykalny i koniecznie trzeba było komendanta głównego, ministra odpowiedniego i szefa CBA zawiadomić, żeby okrutnikowi na sucho nie uszedł czyn zabroniony.
Tak było. Było głośniej niż o pękniętej oponie z prezydenckiej limuzyny. Ale żeby o wyczynach nowego wodza nikt nie chciał pisać i perorować? Ten ostatni musiałby chyba porawać samolot pasażerski, żeby nim się media zainteresowały. Na to jednak niech poczeka do oficjalnego otwarcia pobliskiego lotniska, ponieważ do tego dalszego może najzwyczajniej nie dojechać.

Ciekaw też jestem czy radni sprawiedliwi na najbliższej po zdarzeniu sesji wodza zgromili, upomnieli, zadali pytań bez liku: jak?, dlaczego?, co? i w żadną sensowną odpowiedź nie uwierzyli, tylko skwitowali ironicznym uśmieszkiem!

Nic takiego nie zdarzyło się z pewnością, gdyż nowy wódz to przecież chłop z ich podwórka i może nawet 100 służbówek rozwalić.

Miało z tego pisania wyjść jak nic, że Polska nie jest krajem, gdzie wszyscy jednakowo są traktowani.
W przypadku prezydenta, moim i nowego wodza, to z tym ostatnim media obeszły się najgorzej w swoim enigmatycznym milczeniu. A jak z relacji tego ostatniego wynika, to chłop przeżył z nas trzech szok największy.
Ale nie mam tu zamiaru walczyć za innych o sprawiedliwość. Niech sami się domagają rozgłosu, a jeśli go brak, to jacy z nich wodzowie?
I może jeszcze jeden wątek. Ciekaw jestem, ile tego dnia, gdy pieprznęła prezydencka opona, na polskich drogach? A ile w ogóle samochodów wylądowało w rowie ze zniszczoną oponą? I w ilu przypadkach był to zamach, nieszczęśliwy wypadek czy błąd ludzki?
Przecież każdy Polak w świetle i wobec prawa jest równy. Dlaczego zatem o felernej oponie prezydenckiej tak głośno, a o innych faktach w ogóle się nie wspomina?
Odpowiedź jest prosta. To media decydują, co w danej chwili jest ważne i czym powinien się karmić lud prosty. Równość obywateli czy praworządność to takie abstrakcyjne pojęcia, w które jeszcze jednostki wierzą w swoich domowych zaciszach.
Ja raczej wolę tutaj odwołać się do nauki świadków Jehowy, którzy oczekują nowych rządów w odmienionym świecie. Najpierw jednak musi nie tylko prezydencka opona musi wystrzelić czy wodza nowego konie znów ponieść muszą.
Zdecydowanie musi wydarzyć się coś naprawdę ważnego!

 
MIŁEGO WIECZORU!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...