Mam sporo notatek na temat pogrzebu Prezydenta RP Wojciecha Jaruzelskiego.
To był niesamowity pokaz polskiej głupoty, a zwłaszcza kołtuństwa polskiego
katolicyzmu.
Nie pisałem o tym wcześniej.
Nie wiem dlaczego?
Nie
potrafiłem zrozumieć zachowania niektórych osób? Chciałem to jakoś przetrawić?
Może chciałem jakoś tłumaczyć zachowanie innych? Nie wiem!
Po stokroć – nie wiem!
Ale w końcu napisać musiałem, bo to siedziało we mnie i trawiło mnie od środka!
Wypisałem sobie reakcje niektórych polskich polityków i
agencji zagranicznych na ten temat. Jednak przed oczyma ciągle mi stoi obraz
katolika wymachującego różańcem i wykrzykującego przekleństwa pod adresem
zmarłego.
Nie wiem jednak, dlaczego dziwię się skołtunionym katolikom i zachowaniu religijnych bojówkarzy prostackiego katolicyzmu, skoro rządzący nie potrafili urządzić porządnego pogrzebu Prezydentowi, który był sprawił, że mogą teraz bezkarnie bić polityczną pianę!
I na marginesie, w słowie "wymachujący" znajduje się dobre określenie na tego, który różańcem z agresją wymachuje, a nie tego, na kogo ten różaniec jest podniesiony!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz