2 lipca 2015

Życie do poprawki?

Życie człowieka, który chce uchodzić za profesjonalistę, może skutecznie zrujnować ciągłe poprawianie zakończonych już projektów!
Profesjonalizm natomiast nie polega na ciągłym poprawianiu tego, co się zrobiło, tylko na zrobieniu czegoś raz, a dobrze, a później nawet jeśli chciałoby się to poprawić, to nie wolno, bo i tak jest dobrze, jak jest!

Któż z nas nie miewa poczucia po zakończonej robocie, że coś tam można było zrobić lepiej albo inaczej? I zamiast cieszyć się efektami swojej pracy, katujemy się tym, że robota wykonana jest niedostatecznie dobrze!
Niska ocena własnej wartości i brak odpowiedniego przygotowania przed rozpoczęciem jakiejkolwiek roboty, to murowany efekt niezadowolenia z osiągniętych rezultatów.
Jeśli nam się nie podobają efekty naszej roboty, jakakolwiek byłaby skromna, to jak mają się one podobać innym? A jeśli nawet innym się nie podoba, a nam tak, to jakie ma tu znaczenie opinia tych innych?
I tak od najskromniejszej czynności po te nieco większe. Od zadowolenia z własnego wyglądu, po zadowolenie ze świata nas otaczającego.
Zaczynając od poprawy najprostszych czynności, można poprawić swoją jakość życia, ale teraz. Nie poprawiamy tego, co już było! Tamto zostało zrobione. Lepiej lub gorzej, ale jest zrobione i koniec.
Teraz czas na nowe, które też jutro będzie tamto. 

No i robi nam się, jak nic, tamto tamto…!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...