W tzw. normach i międzyludzkich
umowach społecznych nie ma miejsca dla jednostki, jej indywidualności myślenia
i czynienia swojego życia według własnych potrzeb.
Dlatego w głębi duszy
jestem aspołeczny! To chyba jedyna droga uratowania siebie!
Wakacje, słońce, wolny czas
i marzenia o spędzaniu tego czasu, jak inni!
Ci wyjechali na wczasy!
Tamci planują wyjazd!
Oni spędzają razem
wakacje!
I tak dalej…
Ciągle słyszy się takie
teksty w czasie wakacji.
Ciągle krążą po głowie
takie myśli!
A jeśli ja nie uznaję
wakacji?!
A jeśli już muszę, to
chcę ten nazwany „wakacjami” czas spędzić na pisaniu i wśród kamieni?
Nic jednak nie muszę!
Pieprzone schematy, w
których ludzie nie potrafią już myśleć inaczej i inaczej, niż większość,
postępować!
Jeśli wakacje, to muszą
być wczasy! Norma głosi, że trzeba koniecznie wyjechać z rodziną, znajomymi,
leżeć na kocu, wcinać frytki czy inne jedzonko z latających barów, pić piwo,
słuchać muzyki i coś tam jeszcze!
Ponieważ tak robi
większość?
Ponieważ tak trzeba?
Gówno prawda!
Jeśli Ty uważasz, że
tak trzeba, to tak rób!
Jeśli ja uważam inaczej,
to pozwól, że zrobię to po swojemu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz