Wiecie, całkiem mi nie żal
tak zwanych poszkodowanych w aferze AMBER GOLD!
Dlaczego?
Rozpiszę to trochę.
W tłumaczeniu dosłownym
AMBER GOLD oznacza złoty bursztyn albo bursztynowe złoto, albo i jeszcze złota
Amber, ponieważ Amber oznacza również popularne ongiś w krajach anglosaskich
imię kobiece.
Niby dwoje ludzi, nie
wierzcie, że dwoje, postanowiło kiedyś stworzyć AMBER GOLD, czyli nic innego,
jak tylko tak zwaną piramidę finansową. To działa tak, że ktoś cwany i
niegłupi, do tego umiejący manipulować ludźmi, postanawia, że wydębi od
bliźnich jakąś kwotę pieniędzy. Obiecuje im przy tym wyższe odsetki niż w
bankach. Zakłada zatem, że ściągnie do siebie wszystkich pazernych ciułaczy i
ludzi łasych na szybki i duży zysk. A że współcześnie ludzie najczęściej są
pazerni i jeśli posiadają coś tam, to chcą posiadać więcej.
No i pod takiego konkretnego
pazernego ciułacza Amber Gold i inne piramidy finansowe tworzą przekręciarze.
Pierwszym, których namówią, płacą uczciwie odsetki, a ci nikomu nie mówią, bo
to taki interes, że im mnie o tym wie, tym lepiej dla tych, co wiedzą. Ale tak
się nie mówi, że już wszyscy wiedzą i walą do takiej instytucji, jak była Amber
Gold, żeby kasę pomnażać. Zabierają pieniądze z marnych lokat bankowych,
wyciągają ze skarpet, nawet potrafią pożyczyć od tych, co w Amber nie wierzą albo
o Amber nie wiedzą i wszystko wkładają na procent właśnie do Amber Gold. Cieszą
się przy tym, jakby im twórcy Amber zbawienie obiecalił.
No i przychodzi ten czas, że
szydło (nie mylić z B.) wychodzi z worka. I tyle jest wtedy krzyku – złodzieje,
oszuści, dranie, my biedni, oni źli, my mądrzy, oni głupi…
Prawda natomiast jest taka,
to prawda przykra bardzo, ponieważ wszystkiemu jest winna zwykła LUDZKA GŁUPOTA!
Gdy później słucham
lamentów, że oszczędności życia komuś tam ukradli, że wyciągnąłem z banku i tak
mnie oszukali, miałem nadzieję na więcej, a nie mam teraz nic, miały być takie
odsetki, a oni mnie oszukali, co ja im zawiniłem, że mi pieniążki zabrali…
A gdyby tak sprawę postawić trochę
inaczej – przecież nikt, nikomu pieniędzy z portfela nie wyjął i w danej
instytucji nie zdeponował. Nikt, nikomu nie ukradł jego oszczędności i bez
wiedzy właściciela nie ulokował w Amber…
Tam, gdzie nie ma przymusu,
przemocy, jakichkolwiek nacisków do konkretnego działania, tylko świadome
działanie dzisiaj pokrzywdzonych, to trzeba jasno powiedzieć, że to chciwość
ludzka nakazała im kasę powierzyć Amber Gold. I znowu LUDZKA GŁUPOTA miała
swoje pięć minut.
Ci pokrzywdzeni ludzie przez
byłą AMBER GOLD byli już dużo wcześniej ludźmi pokrzywdzonymi, bo w swojej
pogoni za zyskiem diabłu by kasę oddali.
Dla mnie nie ma ludzi
ładnych albo brzydkich. Uroda to tylko pozór. Są jednak mądrzy i głupi, mądrymi
inaczej zwani. I ci mądrzy inaczej chcą być jeszcze mądrzejsi, i inwestują
pieniądze w różne piramidy.
W przypadku Amber Gold to
nie twórcy piramidy szukali ludzi z pieniędzmi, tylko ludzie z pieniędzmi
przyszli do Amber Gold. A przyszli tam po to, żeby te swoje pieniądze zamienić
w więcej pieniędzy.
Nie żal mi ludzi głupich,
zbierają to, co zasiali. Sam byłem nieraz głupcem, więc wiem, jak to jest.
Dzieci mogą nie wiedzieć,
ale dorośli muszą, że banki czy im podobne instytucje nie powstają po to, żeby
nas ubogacać, tylko żeby na nas zarabiać, i to zarabiać na nas tyle, ile się
da. Poza tym powinni wiedzieć, dorośli oczywiście, do czego służy rozum i tego
rozumu używać.
Ten porąbany świat tak
właśnie jest urządzony, że jedni myślą dużo, jak okantować innych. Szukają
różnych sposobów na oszwabienie bliźniego.
A co do komisji do spraw
różnych afer. To polityczne show. Taki medialny spektakl stworzony w konkretnym
celu – zmiażdżyć opozycję i wygrać kolejne wybory.
W osiągnięciu celu, jaki
takie komisje mają, pokrzywdzeni i prawda oraz sprawiedliwość, to tylko tło,
narzędzie, do osiągnięcia tego, co najbardziej istotne – zachowanie władzy i
korzystanie z jej dobrodziejstw. Kto jest u władzy na pewnym szczeblu, nie musi
korzystać z żadnych usług takich piramid. Ma bowiem dostęp do takich narzędzi
pomnażania i zdobywania kapitału, o jakich twórcy piramid mogą tylko pomarzyć.
Ale komisje krzyczą, że
bronią ludzi biednych, oszukanych, znękanych, a przy tym walczą o
sprawiedliwość i prawdę bardziej nagą niż nasi rodzice w raju. W istocie jednak
komisje te biorą w obronę głupich i pazernych ciułaczy oraz naiwniaków, którzy
wierzą, że ktoś tam w krótkim czasie uczyni ich bogaczami.
Który z członków komisji
badających sprawy stworzyłbym taki interes, który zakładałby przede wszystkim
zyski dla swoich klientów, a nie dla siebie?
Kiedy idę do banku, żeby
wziąć kredyt na coś. Wiem, że bank da mi kredyt, jeśli na tym zarobi. Gdy
oddaję do banku zaoszczędzone pieniądze, to bank je przyjmie z ochotą, jeśli na
tym zarobi więcej niż ja. To oczywista oczywistość i lądów nowych nie odkrywam
tu wcale. W przypadku jednak banków, to mam przynajmniej pewność, że odzyskam,
co miałem, a w piramidach NIE!
Ciekawie by wyglądało, gdyby
ktoś pozwał totalizatora do sądu. przypuśćmy, że ktoś uwierzył w wygrane, które
są obiecywane w reklamach i wszystkie swoje pieniądze postanowił postawić na
jedną z gier liczbowych. A później twardo obstawał, że go oszukano, ponieważ w
liczby nie trafił i wygranej nie ma. Nie ma też oszczędności, które właśnie
przegrał.
To działa podobnie. To
podobne przykłady.
Ale we wszelkich działaniach
komisji i aferzystów wszystko sie kręci w kierunku tego, żeby głupich ogłupiać
bez przerwy i na bieżąco; żeby nie mieli czasu przemyśleć sprawy spokojnie i
żeby uwierzyli jednym albo drugim.
I kto wie czy gdzieś tam w
tle, ktoś uważnie nie patrzy i nie myśli o tym, żeby interes rozkręcić!
Przecież z takich spektaklów, jak posiedzenia komisji, dowiedzieć się można
wiele.
A jeśli nawet to, to tylko
przykład na to, że igrzysk nam nie zabraknie w telewizorni publicznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz