16 czerwca 2016

Styl życia na styku...

Dzisiaj na stronach internetowych na temat stylu życia możemy dowiedzieć się o ekscentrycznych kolekcjach Love Moschino, o tym, że wystartował kolejny butik z modną odzieżą, że jakieś tam mleko będzie hitem i jakie tej zimy czapki nosić trzeba, żeby być na topie; dowiemy się, że jakaś tam Kasia T. pokazała się w jakimś tam płaszczu i jak wybrać buty do ślubu; dowiemy się o promocji jeansów, jak zminimalizować problem wypadania włosów, o cekinowych sukienkach na karnawał, przepis na czekoladę, o modnych sukienkach na święta, o ręcznie robionych kapeluszach, które podobno podbijają świat, o perfumach na gwiazdkę, jak cieszyć się seksem, no i jak przetrwać zimę w spódnicy…
Niesamowite! A zatem powyższe dzisiaj jest wyznacznikiem stylu życia! Ani słowa o książce, o filmie, o tym, jak być, a nie mieć; ani słowa o rozwoju duchowym, o wyciszeniu się, odpoczynku, dostrzeżeniu drugiego człowieka, wyciągnięciu do niego ręki albo obdarowaniu go uśmiechem, o refleksji nad własną kondycją duchową… i co tam jeszcze sobie bogata dusza zapragnie.
Mamy więc czarno na białym, jak to sacrum z profanum przegrało na całej linii w spauperyzowanym duchowo człowieczku początku XXI wieku! I co tu robić, kiedy dusza płacze, a za oknem ciała tylko konsumpcja i wyścig szczurów, żeby więcej konsumować niż ten, co nas nie wiadomo czemu wyprzedził i pławi się w przepychu dóbr, których skonsumować nie ma siły, a pozbyć się nie może, bo gromadzi dla gromadzenia samego w istocie swojej?
No właśnie!
Po co żyjemy!?
Dla kogo i po co?
I czy w ogóle ŻYJEMY?!
...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
...?????????????????????
To dobry początek!
    Każdy początek jest dobry!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...