Dzisiaj na stronach
internetowych na temat stylu życia możemy dowiedzieć się o ekscentrycznych
kolekcjach Love Moschino, o tym, że wystartował kolejny butik z modną odzieżą,
że jakieś tam mleko będzie hitem i jakie tej zimy czapki nosić trzeba, żeby być
na topie; dowiemy się, że jakaś tam Kasia T. pokazała się w jakimś tam płaszczu
i jak wybrać buty do ślubu; dowiemy się o promocji jeansów, jak zminimalizować
problem wypadania włosów, o cekinowych sukienkach na karnawał, przepis na
czekoladę, o modnych sukienkach na święta, o ręcznie robionych kapeluszach,
które podobno podbijają świat, o perfumach na gwiazdkę, jak cieszyć się seksem,
no i jak przetrwać zimę w spódnicy…
Niesamowite! A zatem
powyższe dzisiaj jest wyznacznikiem stylu życia! Ani słowa o książce, o filmie,
o tym, jak być, a nie mieć; ani słowa o rozwoju duchowym, o wyciszeniu się, odpoczynku,
dostrzeżeniu drugiego człowieka, wyciągnięciu do niego ręki albo obdarowaniu go
uśmiechem, o refleksji nad własną kondycją duchową… i co tam jeszcze sobie
bogata dusza zapragnie.
Mamy więc czarno na
białym, jak to sacrum z profanum przegrało na całej linii w spauperyzowanym
duchowo człowieczku początku XXI wieku! I co tu robić, kiedy dusza płacze, a za
oknem ciała tylko konsumpcja i wyścig szczurów, żeby więcej konsumować niż ten,
co nas nie wiadomo czemu wyprzedził i pławi się w przepychu dóbr, których
skonsumować nie ma siły, a pozbyć się nie może, bo gromadzi dla gromadzenia
samego w istocie swojej?
No właśnie!
Po co żyjemy!?
Dla kogo i po co?
I czy w ogóle ŻYJEMY?!
...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz