11 czerwca 2016

Zabójcy z sąsiedztwa

Herbert kiedyś napisał, że natura jest bezgrzeszna. Zwierzęta bowiem zabijają tylko po to, aby przetrwać. Nie, jak ludzie, dla zysku albo z powodu emocji. Zwierzęta nie mordują. Ich codzienne zabijanie jest wpisane w scenariusz przetrwania gatunku.
Przez kilka tygodni znajdowałem na balkonie wypatroszone ciałka żuczków. To takie owady, które muszą być przysmakiem albo pokarmem dla wron.
Trzeba przyznać, że gdy znajdzie się takiego żuczka w całości, to może on być przysmakiem i dość pokaźnym kąskiem nie tylko dla wron.

Po ociepleniu budynku wrony straciły możliwość budowania gniazd w przewodach wentylacyjnych. Zatem zrobiły sobie gniazda po prostu na dachu i tam wysiadują młode. A młode to głodomory, którym nieustannie trzeba donosić jadła. Kursowały więc stare wrony jak szalone, żeby młode nakarmić, a resztki jedzonka spadały na mój balkon. 

W sumie to nie resztki, tylko odpad, jak na przykład z posiłków człowieka kości ptaków czy zwierząt. 
Co jednak dla jednych jest odpadem czy resztką, dla innych może być przysmakiem i wspaniałym kąskiem! 

Poczałkowo nie wiedziałem, co jest grane. Codziennie znajdowałem śmieci na balkonie, a później te wypatroszone żuczki. W końcu zrozumiałem, że śmieci to były resztki z budowy nowych gniazd, a zjedzone żuczki, to śniadanka, obiadki i kolacje.
Zacząłem więc obserwować zachowanie ptaków. Zacząłem się przyglądać zwłokom żuczków pożartych. W pewnym momencie udało mi się znaleźć resztki takiego żuczka tuż po pożarciu. Jakaż siła życia biła z tych ostatnich podrygów nóżek! Pomyślałem wtedy: Każdy trzyma się życia, jak tylko może! 

Któż wie, co myśli ptak zabijający żuka? Któż wie, co żuk myśli, gdy pożera go ptak? Przyjemne to z pewnością nie jest i delikatne też. To nie pieszczoty, gody, ale proza przetrwania, w której jedni pożerają drugich. 
I wcale nie o myślenie w tym okrutnym spektaklu chodzi, ale o to, by przetrwać.
No jasne, że o to by przetrwać!
Tylko głupi człowiek może mieć co do tego jakieś wątpliwości!
i jeszcze raz o Sile Życia! Przyznacie, jakaż siła życia tkwi w małych ciałach żuków. Chcą tak bardzo żyć nawet wtedy, gdy pozostaje im głowa i kilka odnóży. Wiem, że ktoś powie, to odruch, ale to tylko naukowe podejście.
Przyznacie, że zdjęcia i filmik są dość makabryczne. 
Takie właśnie jest Życie napędzane instynktem! 

A gdzie zdjęcia zabójców z sąsiedztwa? 
Nie ma, ponieważ odlecieli, by łowić kolejne żuki!

Trzymajcie się, Bracia i Siostry!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...