17 lutego 2015

Dyskusja z anonimowym protestem

W samorządzie gminnym anonimowy protest czy donos znaczą często więcej niż konkret!
Można mieć najlepsze pomysły, najlepsze intencje, najlepsze chęci i guzik wyjdzie z działania, gdyż zawsze znajdzie się malkontent, co to donos albo anonimowy protest do kuratora, wojewody, ministra, komendanta policji i innych wielkich świata wokół małej gminy napisze, nawymyśla w nim niestworzonych rzeczy, ubarwi literacko szarą rzeczywistość i przedstawi ją jako piekło na ziemi. A adresaci tej radosnej twórczości nie zweryfikują wcale faktów, tylko uwalą inicjatywę albo człowieka!

Aż w końcu nadszedł rok 2009. Na górze nastąpiły zmiany. Wymiotło starego kuratora i jego ekipę, a nowy najwidoczniej potrafił czytać ze zrozumieniem i klepnął wreszcie wniosek naszego bohatera w sprawie obniżenia stopnia organizacyjnego słynnej już na całe województwo i Polskę szkółki. To był przełom. Po sześciu latach walki w siódmym roku tej parodii nauczyciel związkowiec, myśliwy, niedawny kolega partyjny nie zdołał wydeptać kontaktów wśród nowych władz oświatowych województwa na czas i został dotkliwie zraniony przez naszego bohatera. Teraz role się odmieniły. Myśliwy stał się zwierzyną, a zwierzyna ruszyła na swoje polowanie.
Z jednej trony powołanie nowego kuratora, z drugiej niebawem mające wejść w życie zmiany w prawie oświatowym, odbierające kuratorom możliwość blokowania inicjatywy samorządowej w kwestii reorganizacji gminnej sieci szkół poprzez negatywną opinię; zmiany dające samorządom, nareszcie, większe uprawnienia w tym zakresie, pomogły naszemu bohaterowi skruszyć opór kuratorium.
Zatem nasz bohater musiał przyznać, że nowy kurator oświaty okazał się nie tylko człowiekiem niezależnym i odważnym, ale też rozsądnym i przewidującym. Zdawał sobie sprawę, że po wejściu zmian w życie nasz bohater zrobi to, co chce zrobić teraz, ale stosunki między przedstawicielem gminy a kuratorem na pewno byłyby napięte. Swoją pozytywną opinią budował więc poprawne stosunki współpracy na jutro.
Już można pracować!
Jedyne co zraziło naszego bohatera do nowego kuratora oświaty, to fakt, że używał w swojej pieczątce skrótu mgr przed nazwiskiem, jak cała rzesza innych frustratów i freudowskich przypadków.
Tymczasem partyjny kolega nie próżnował. Swoim zwyczajem kopał, podkopywał, podżegał i tworzył kolejny protest, tym razem podpisany pismem komputerowym „Mieszkańcy”. Innych podpisów nie było.
I znów novum, kurator z jajami udostępnił protest naszemu bohaterowi, aby mógł się doń ustosunkować. W końcu mógł poznać nasz bohater nieco lepiej metody działania partyjnego kolegi i przeraził się podłością, jakiej mógł się dopuścić ten człowiek mianujący siebie doświadczonym pedagogiem i wieloletnim nauczycielem.
Są wśród nauczycieli typy dewiantów, o których nie śniło się nawet filozofom, a co dopiero samorządowcom, uczniom czy rodzicom! Skarga opatrzona była na samym początku nadawcą: Mieszkańcy obwodu szkolnego SP w Iksowie, gmina na końcu świata. Następnie adresat: Enty w Polsce Kurator Oświaty i tytuł pisma: Protest, a następnie wytłuszczonym drukiem: w sprawie likwidacji Szkoły Podstawowej w Iksowie i utworzeniu Szkoły Filialnej w Iksowie Szkoły Podstawowej w Ygrekowie i treść protestu:
My niżej podpisani [Gdzie podpisy, nie było żadnych podpisów!] wnosimy protest przeciwko obniżeniu stopnia organizacyjnego sześcioklasowej Szkoły Podstawowej w Iksowie do klas 0 – III i utworzenie w jej miejsce szkoły filialnej Szkoły Podstawowej w Ygrekowie.
Protest swój motywujemy tym, iż likwidacja Szkoły Podstawowej w Iksowie nie wpłynie korzystnie na proces dydaktyczno-wychowawczy naszych dzieci, gdyż w/w placówka [Która dokładnie placówka, w Iksowie czy Ygrekowie, ciołku?] zapewnia bardzo dobre warunki dla rozwoju dziecka i jest blisko swojego miejsca zamieszkania [Jasne, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę dzieci dochodzące do niej z okolicznych wsi, należących do obwodu tejże szkoły!]. Uzasadnienie, że obniżenie stopnia organizacyjnego szkoły w Iksowie podyktowane jest przede wszystkim dobrem ucznia jest wielkim kłamstwem [Pieprzony drań!]. Samorząd w Pierdziszewie kilka lat temu zabiegał o likwidację dwóch sąsiednich placówek oświatowych, aby powiększyć obwód SP Iksowo. Po likwidacji tych szkół obwodu szkoły w Iksowie nie powiększono, a miejscowości, które należały do obwodów zlikwidowanych szkół, oddalone o 1-2km od SP Iksowo przypisano do obwodu szkolnego SP Ygrekowo oddalonego o 8-11km [Kołek, nie rozumie, że obwód szkolny obejmuje nieco większy obszar niż tylko miejscowość, w której znajduje się budynek szkoły, ale czego można się po nim spodziewać!].
Dzieci zapakowano do starych i niedogrzanych, wydzierżawionych autobusów [Pieprzony draniu, nie dzierżawimy autobusów!] i po kilkanaście kilometrów dziennie w różnych warunkach je się przewozi. Wczesne pobudki dzieci (godz. 5 rano) [Popapraniec, nieźle kłamie i uderza w tony, których nie sposób zagłuszyć!], to dla samorządu nie stanowi żadnego problemu. Czy tak ma wyglądać troska o nasze dzieci? Szkoła Podstawowa w Iksowie ma dobrą bazę dydaktyczno-wychowawczą i zapewnia bardzo dobre warunki lokalowe [Jasne, kilkudziesięcioletnie ławki, ściany przez lata niemalowane, ramy okienne z dziurami wielkości orzecha itd.], gdyż w latach dziewięćdziesiątych została rozbudowana o salę gimnastyczną (z której również korzysta Gimnazjum w Ygrekowie), trzy pomieszczenia lekcyjne, łazienki i ogrzewanie ekologiczne [Boże, daj mi siłę, abym go nie przeklął, ekologiczne ogrzewanie, kilkunastoletni, rozklekotany piec olejowy, pożerający tony paliwa na sezon, chyba, że koleś podkradał paliwo, bo w domu też takież ekologiczne ogrzewanie miał; łazienki – toporna glazura, zapuszczone sedesy i pisuary, tekturą oddzielona część damska od męskiej! Niech mnie coś trzaśnie! Co za dureń! Sala gimnastyczna, pomieszczenie 5m na 10 nazywa salą gimnastyczną, ten człowiek mnie przeraża. Co do korzystania z niej przez uczniów gimnazjum, to robił to jego dobry koleś nauczyciel, aby zrobić szkole w Iksowie reklamę, że niby w super salę gimnastyczną wyposażona! Obłęd!]. Budynek jest w bardzo dobrym stanie technicznym, z nowoczesnym ogrzewaniem, nową stolarką okienną i drzwiową, a to wiąże się z niskimi kosztami utrzymania obiektu [Może mógł tak kitować kolesi partyjnych, ale nie rozsądnie myślących ludzi. Każdy, kto tam choć raz był, miał wrażenie, że trafił do jakiegoś zapuszczonego, przez lata niedomytego budynku, jakby opuszczonego, bez ludzi. W sumie dobre odczucie, bo tych kilkanaścioro uczniów, to jakby nikogo nie było w takim hangarze.]. Dla Wójta – jak oświadczył to kiedyś publicznie ta szkoła mogłaby zostać, gdyż z siedmiu podstawówek istniejących w gminie Pierdziszewo zostały już tylko dwie, a jak zamkniemy Iksowo to zostaniemy z jedną szkołą podstawową w siedmiotysięcznej gminie. [To pieprzony kłamca! To pieprzony kłamca! Przecież jest jeszcze szkoła w Zecie, a ja mówiłem, że w przyszłości i tak czeka nas sytuacja z jedną szkołą w gminie. To pieprzony kłamca! Nie będę obrażał świń!].
Żadne argumenty nie przemawiają do przewodniczącego rady i z uporem twierdzi, że skoro zamknęliśmy w innych miejscowościach, to również trzeba zlikwidować SP Iksowo [Nie zlikwidować, bucu, tylko obniżyć stopień organizacyjny!], a i radni z miejscowości, z których zlikwidowano szkoły też taki wniosek popierają [Nikt takich argumentów nie używał, chyba, że byliby takimi ciołkami, jak ty!].
Czy nasza szkoła, która jest placówką oświatowo-kulturalną (gdyż nie mamy remizy) [Boże, przecież w Iksowie jest remiza! Niesamowite, autor łże na całego! Co za człowiek? A jaki nauczyciel!], musi być kartą przetargową w niezrozumiałych dla nas rozgrywkach, a w parafii nie będzie już żadnej szkoły? [Rzeczywiście, powinien myśleć przede wszystkim, aby w każdej parafii była szkoła. A może tak szkółki parafialne?!] Czy w siedmiotysięcznej gminie może być tylko jedna sześcioklasowa szkoła w Zecie [A Pierdziszewo? Kurde, ten facet tak kłamie, że co drugi akapit zmienia dane na temat ilości szkół w gminie!] – miejscowości, w której pracuje przewodniczący rady samorządu? Dlaczego przewodniczący jako nauczyciel, przewodniczący rady gminy i szef lokalnych struktur sojuszu lewicy nie postawił wniosku likwidacji filialnej szkoły w Lecie (w rodzinnej swojej miejscowości oddalonej tylko 1 kilometr od Zety, w której również pracuje)? Dlaczego takie zagęszczenie szkół na małej powierzchni i tak blisko oddalonych od siebie? Czy w pierwszym rzędzie nie powinna nastąpić likwidacja szkoły filialnej tak blisko położonej Zety? [To sugestia dla kuratora i jego kolegów. W ogóle pismo jest skarbnicą argumentów do zaopiniowania wniosku na nie, bo przecież nikomu dotąd nie chciało się sprawdzać faktów, które ten dupek wypisywał!]. Dlaczego w parafii Zeta ma być kilka szkół, dlaczego rodziców nie dopuszczono na sesji do głosu? [Proszę, proszę, ileż treści w tym proteście, ileż merytorycznych danych, ileż materiału dla oceniającego wniosek kuratora! Boże, jeśli takie były poprzednie skargi, to ja już nie wiem, jacy ludzie zostają nauczycielami i jacy ludzie piastują poważne stanowiska!]
Szanowny Panie Kuratorze, zwracamy się z prośbą o zablokowanie likwidacji i obniżenie stopnia organizacyjnego sześcioklasowej Szkoły Podstawowej w Iksowie z dniem 31 sierpnia 2009 roku, gdyż działania samorządu Pierdziszewo nie służą dobru naszych dzieci i nas rodziców.
Z poważaniem – Rodzice
Ależ poużywał sobie nasz bohater na marginesie kopii protestu na jego autorze!

Niesamowite brednie. Poprzedni kurator miał z pewnością dostęp do jeszcze ciekawszej lektury, ale nie dzielił się nią z władzami samorządowymi. Po zmianie kuratora udało się wreszcie naszemu bohaterowi zapoznać z tą jakże radosną twórczością partyjnego kolegi pani o chłodnym spojrzeniu. Teraz nasz bohater już wiedział, skąd poprzedni kurator brał niesamowite dane do uzasadnień swoich negatywnym opinii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...