21 lutego 2015

Okruchy moich myśli

Powiewem wiatru wydaje mi się dzisiaj moja poetycka przygoda z tematyką religijną. Noszę jednak w sobie przekonanie, że to nie koniec.
Swoje ubóstwo poetyckie nadrabiałem i nadrabiam lekturą poezji religijnej mistyków czy księży z naszego podwórka – Janusza Pasierba, Jana Twardowskiego i innych.
Będę o tym jeszcze pisał przy omawianiu moich lektur, a teraz kilka kolejnych próbek poetyckich przemyśleń z tego tematu.

Getsemani
Wiedziałeś, że zdradzi,
a mimo to kochałeś!

Potem uciekli w popłochu,
ale kochałeś nadal!

Trzy razy
świadomie się zaparł,
a kochać nie przestałeś.

Czułeś chłód włóczni,
palców,
jednak ciągle kochałeś!

Kochałeś nieustannie!
Nieustannie kochasz!

Będziesz kochał
niezmiennie,
aż cały świat zarazisz!

Memento
 Kiedy w pisaniu dotrę
do ostatniej litery,
postawisz za mnie kropkę
i pogrążysz
w błękit,
moje rozterki
zagłuszysz
jesienną radością liści,
uśmiech pogodny
i cichy
rozsypiesz
na drogi
najbliższych,
a potem…
wszystkich!

* * *
Ciało
Chlebem się stało,
i leży
w przepaściach
śmietników...

Wino,
zaklęte w Krew
płynie ze łzami
mężczyzn, kobiet ,dzieci
w każdym tanim barze...

Jeśli masz dość upadku,
uderz w skałę serc –
otwórz Niebo,
niech Światłość
jaśnieje w Słońcu…

* * *
Na skrzyżowaniu dróg
stoimy
ja
i zmurszały krzyż.

Ja nie wiem,
dokąd gnam,

krzyż trwa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...