Mam
pomysł, jak wybudować halę sportową w małej gminie na końcu świata, gdzie świat
się właśnie zaczyna.
Żeby
znów o tym było głośno, muszę powrócić do gry. Wtedy wielu będzie krzyczało, że
hala jest potrzebna. Wielu będzie nagłaśniać temat braku hali i będą się
publicznie domagać jej budowy.
Dzisiaj
wszyscy wczorajsi krzykacze na ten temat milczą, jak gdyby hala nie była już
potrzebna.
Wielkie,
wielkie milczenie w tej sprawie zapanowało.
Już
wszystko pasuje?
Już
nic w tej materii nie trzeba?
To
świadczy tylko o tych, co wczoraj o tym krzyczeli.
Dziś
widać jak na dłoni, że szukali powodów, żeby się czepiać, publicznie zabłysnąć,
a przede wszystkim wysadzić starego wodza z siodła i na tym siodle z nowym
wodzem pokłusować sobie.
No
i teraz kłusują.
(…)
Dlaczego
żaden z radnych nie pyta publicznie o oszczędności z reorganizacji sieci szkół
w gminie?
Dlaczego
nikt z radnych nie pyta publicznie, co się stało z autem służbowym przez wodza
rozbitym?
Dlaczego
nikt nie pyta, kiedy w małej gminie będzie hala sportowa?
(…)
Nie
chce im się zapytać?
Wstydzą
się?
(…)
Pytania powrócą wraz z powrotem starego
wodza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz