Nie będę tego
ani poprawiał, ani kolejny raz redagował. Miałem w ogóle tego nie publikować, ale
co mi tam. Wszystko biorę na klatę! Nawet błędy, których nie chce mi się sprawdzać!
Kiedy kolejny
adept trzeźwienia już praktycznie przejdzie cały program 12 Kroków, wspólnota,
w odniesieniu do Kroku 12. i całej reszty, ma dla niego przesłanie. Podzielę je
na części i okraszę komentarzem. Przecież program 12 Kroków to nie jest żadne tabu, to
żaden obiekt kultu i można to komentować. Tekst komentarza w nawiasach. A oto i
tekst – przesłanie:
Obecnie jesteś samodzielny. Twoi koledzy z AA dali Ci
narzędzia i nauczyli jak się nimi posługiwać. Teraz jesteś sam kowalem swego
losu i własnego życia. [Do tej pory trzeźwiejący alkoholik nie był kowalem swojego
losu? No tak, przecież pił i zaraz w AA mi krzyknął, to alkohol był kowalem
losu trzeźwiejącego.] Używamy określeń “duchowe
przeświadczenie” i “duchowe przeznaczenie”. Słowa te oznaczają coś
nadnaturalnego, jakbyś usłyszał grzmot lub błyskawicę. Takie nagłe duchowe
przebudzenie jest rzeczą niezmiernie rzadką. Może jeden na tysiąc członków AA
doświadcza takiego nagłego przebudzenia. Normalnie proces ten jest nieraz
bardzo długi. [No i proszę, Program 12. Kroków sprawił to, że trzeźwiejący
doznał olśnienia, którego ludzie wierzący oczekują od Boga. A tutaj nie, tutaj
koledzy z AA i narzędzia, w jakie wyposażono adepta mogą doprowadzić go do
olśnienia jak grzmot czy błyskawica.] Często łączymy
duchowość z teologią, dogmatem, wiarą lub obrządkiem religijnym – jest to błąd.
[Rozumiem,
że duchowości nie powinniśmy łączyć z teologią, obrządkiem, ale wiara (w Boga
czy dogmat) to jak najbardziej sprawa duchowa. Bóg jest duchem i jego wyznawcy
powinni oddawać mu cześć w duchu… wołał Ewangelista, a tu spece z AA mówią, że
wiara to nie duchowość. Jak nie duchowość to co?] Pamiętamy, że nie
jesteśmy przyzwyczajeni do życia użytecznego i uczciwego, więc musimy uczyć się
tego procesu w prosty i powolny sposób. Pamiętajmy o jednym – chodzi o miłość.
Miłość można rozumieć rozmaicie. Miłość to: miłosierdzie, przyzwoitość, dobroć,
wyrozumiałość, współczucie, litość i wiele innych. Gdy pomagamy lub jesteśmy
wyrozumiali w stosunku do bliźnich, spełniamy czyn duchowy. [Dobry Samarytanin
opatrzył rannego… to był czyn duchowy? Kto to pisał? Człowiek, co pali trawkę,
pewnie by zapytał: Co ten gość przedtem palił? Z dobrych myśli dobre czyny
pochodzą, jak z dobrego drzewa zjemy dobry owoc. W sercu (głowie) człowieka
rodzą się dobre i złe czyny, ale czyny są zawsze pochodnymi myśli.]
Gdy zaczniemy myśleć i rozumieć, że każdy dobry uczynek
jest czynem duchowym, jesteśmy na dobrej drodze. [Co to jest za logika?
Uczynek, czyn to fizyka, to jakiś widzialny akt działalności człowieka. Jak
znów czyn duchowy? Co to za określenie? Niech ktoś mi pomoże znaleźć
definicję!]
Nie przejmuj się jeżeli nie zrozumiałeś wszystkiego na
samym początku. Z czasem Twój umysł się rozjaśni i zrozumiesz wszystko. Nie
krępuj się jednak i zwracaj się o wyjaśnienie do starszych członków AA. Oni w
prostych słowach wyjaśnią i pomogą ci w rozwiązaniu Twojej zagadki. [A to mi już pachnie
jakby niemałym sekciarstwem. Nie martw się trzeźwy brachu, żeś nie wszystko
zrozumiał. Przyjdzie czas, gdy ci z mózgu zrobimy taką sieczkę, że wszystko
zrozumiesz, tzn. wszystkiemu, co ci powiemy, przytakniesz. A gdzie tu nacisk na
świadomość? Przecież cały program opiera się rzekomo na tym, że jednostka jest
tak super, hiper świadoma tego, co było i jest. Masz pytania, pytaj naszych z
AA. Oni ci wszystko wyjaśnią… Pytaj guru w AA.]
Jeżeli rzetelnie i szczerze przeszedłeś Jedenaście
Kroków, to naprawdę dużo zrobiłeś dla utrzymania swej trzeźwości. Obecnie
nadszedł czas abyś zaczął pracować dla innych. Aby spłacić dług Twojego
sponsora i Twojej Grupy, musisz przyjść z pomocą innym alkoholikom, znajdującym
się w potrzebie. Gdy przyjdzie czas aby pomóc innym, nie wahaj się tego
uczynić. [Mowa
o zobowiązaniach, długach, nakazy… A wolna wola gdzie? Wcześniej od alkoholu, a
teraz od wspólnoty AA uzależniony?]
Opowiedz mu historię swego życia, opowiedz co zrobiło AA
dla Ciebie i innych członków. Jeżeli masz wątpliwości, że jesteś jeszcze zbyt
krótko w programie, by to uczynić, pomyśl, że ten co potrzebuje pomocy jeszcze
zupełnie nie zna programu AA. Jesteś dla niego doświadczonym weteranem. [Chwal nas i wspólnotę
AA. Głoś na cały świat, co ci dobrego dali członkowie we wspólnocie AA. A jeśli
nie zachcesz głosić pochwalnych peanów? Nikt nie ujawnia skutków takiej
możliwości!]
Nadejdzie chwila, że Ty będziesz szukał nowego członka,
którym się będziesz opiekował i wtedy zrozumiesz, że życie ma swoją wartość.
Będziesz się martwił i cierpiał razem z nim. Będziesz się starał utrzymać
trzeźwość jego i dla niego, będziesz go strzegł jak najlepiej potrafisz, razem
z nim będziesz przeżywał te ciężkie chwile dojścia do trzeźwości. W ten sposób,
oddając siebie znajdziesz nowy sens życia. [Tutaj już całkiem inaczej przedstawia się
sprawa. Już nie trzymasz trzeźwości li tylko dla siebie, ale dla towarzysza z
AA, takiego jak ty. Dla żony trwać w trzeźwości, to błąd. Dla dzieci też! Ale
dla towarzysza trzeźwiejącego jak ty, to już nie tylko nie błąd, ale wyższy
cel. Obłęd, po prostu obłęd! Gorsze pranie mózgu niż w KRL.]
Pamiętaj, im więcej oddasz z siebie dla bliźniego w
potrzebie, tym bardziej wzmocnisz siebie na swojej drodze ku trzeźwości. Niech
nie będzie wymówek by opuścić mityng. Niech nie będzie wymówek, by nie udzielić
pomocy innym alkoholikom. [Skąd ja to znam? Nie ma wymówek przed niedzielną mszą św. Nie
ma żadnych wymówek, żeby nie dać na tacę! Jesteś chrześcijaninem i odmawiasz
pomocy? Dajcie spokój! To żałosne!]
Pamiętaj jednak, że Twoja trzeźwość jest najważniejsza.
Bez niej znów będziesz niczym. Znów nie będzie rodziny, nie będzie pracy ani
przyjaciół. Bez trzeźwości stracisz swój umysł, a może i życie. Dziel się
swą trzeźwością z innymi, a otrzymasz tysiąckrotną nagrodę. [Straszenie na całego.
Jeśli nie będziesz trzeźwy, będziesz nikim. To ci, co teraz grzeją i są alkoholikami,
ale nie są w AA, są tym właśnie „niczym”? Teraz już jest tak, że nie
utrzymujesz trzeźwości, bo tak chcesz. Musisz ją utrzymać, żeby nie być nikim.
Niezłe urabianie ludzkiego umysłu. Można całkiem niezły scenariusz napisać do
thrillera albo i nawet jakiegoś horroru. Radość z trzeźwości zamienia się w
listę obowiązków, a później i przymus, jeśli chcę być w grze.]
Staraj się stosować te zasady we wszystkich swych
poczynaniach. Nie wystarczy przeczytać te kroki i zapomnieć o nich. To są
wskazówki, które muszą być praktykowane, i o których nie można zapomnieć.
Zawsze pamiętaj, że jesteś alkoholikiem, i że tylko
jeden kieliszek jest na drodze między trzeźwością, a pijaństwem. [Choć jestem grzesznym
człowiekiem, Bóg ma dla mnie przesłanie – Nie zapominaj, że jesteś dobry, że
potrafisz być dobry, potrafisz dobrze czynić… nie zapominaj o tym. A w AA
musisz pamiętać, że jesteś alkoholikiem. Musisz pamiętać ciągle, coś po gorzale
zrobił. A gdzie przebaczenie? Zapomnienie?...]
Pamiętaj, że tylko Bóg, taki jakim Go rozumiesz, może
utrzymać Cię w trzeźwości. [Nareszcie jakiś sens, że tylko Bóg może… Po co zatem AA i to
całe pieprzenie? Po co terapeuci, sponsorzy, nowicjusze, po co mitingi,
wyznania, obrachunki….]
Pamiętaj, myśl zawsze jasno i trzeźwo.
Pamiętaj, jeden nieobliczalny krok, jeden zły czyn,
jeżeli go nie naprawisz, będą na Twoim sumieniu i doprowadzą Cię z powrotem do
pijaństwa. [To musiał pisać jakiś psychopata, niespełniony pedagog
albo zwyczajnie – tyran!]
Pamiętaj, pomagając sobie, pomagasz innym.
Jeżeli nadejdą Cię pokusy i zwątpienia, poczytaj
Dwanaście Kroków i postaraj się zastosować w życiu. Tam zawsze znajdziesz
odpowiedź a swoje problemy. [I tak program AA zastąpi ci Biblię, zastąpi ci wiarę, da spokój
sumienia, odsunie wszelkie pokusy, odpowie na wszystkie pytania i wyprostuje
życie, żebyś żył jak anieli!
Gdy będziesz miał kłopoty, nie wahaj się poprosić o radę
doświadczonego członka AA, może razem łatwiej znajdziecie rozwiązanie. [Osobiście wolę
rozmawiać wtedy z Bogiem, z bliskimi mi osobami albo sam ze sobą.]
(Cytowany tekst
znaleziony w Internecie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz