27 lipca 2017

Moje słowne ataki...

Moje słowne ataki na schematy, programy i wszelką zorganizowaną działalność, które pretendują do z rangi kanonu zasad społecznych (w danym społeczeństwie albo o zasięgu światowym) wynikają z mojego buntu przeciwko instytucjonalizacji, która ogranicza wolność jednostki, a  w konsekwencji tę jednostkę zniewala. 
Jedynymi zasadami, jakimi człowiek rozumny powinien się kierować, to WOLNOŚĆ osobista i poszanowanie WOLNOŚCI drugiej osoby, a także MIŁOŚĆ do siebie i innych oraz do wszelkiej żywej istoty. 
To punkt wyjścia do wszelkich innych działań.

Taką WOLNOŚĆ daje człowiekowi tylko Bóg, a jej wyrazem w świecie fizycznym dla chrześcijan jest Biblia, dla wyznawców innych religii ich księgi święte.
MIŁOŚĆ to dar i szlachetna cecha, którą można otrzymać, ale też której można się w życiu nauczyć, na pewno jednak nie w szkole zinstytucjonalizowanej.
Mój bunt przeciwko instytucjonalizacji leczenia, nauczania, nawracania… i sami sobie dodajcie, co tam jeszcze chcecie...
To wszystko będzie się w przyszłości układało w sensowną całość. Na razie tyle wystarczy. Dodam tylko, że wszelkie instytucjonalizowanie sfer ludzkiego życia jest jednoczesnym zniewalaniem jednostki i to zniewalaniem duchowym
Nie wiem, co jest gorsze – zniewolenie fizyczne czy duchowe?
Z religijnego punktu widzenia, to pierwsze to pikuś.
Można też ryzykować tezę, że niektórzy więźniowie są bardziej wolni niż wielu na wolności!
Stąd moje tropienie wszelkich przejawów zniewolenia jednostki w takich organizacjach, wspólnotach, kołach wzajemnej adoracji, jak choćby AA, partie czy… sekty.

Ale, mamy czas… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...