Dobra robota, wodzu!
Dlaczego tylko tak późno?
Myślałem, że przed moim
wyjazdem nic się w sprawie nie zadzieje, aż tu jadę dzisiaj i co widzę?
Porządkowanie mogiły żołnierzy niemieckich. Od razu pomyślałem: Dobra robota,
wodzu!
Teraz moher, jak ja, będzie
mógł tam się zatrzymać. Zapalić znicz chłopakom, których kości tam leżą.
Zamyślić się nad życiem i jego kruchością. Posłuchać szumu lasu. Podziękować za
pokój w mojej małej ojczyźnie.
A i ty, wodzu gminy, możesz
się tam zatrzymać, np. w drodze do pracy albo w drodze z pracy. możesz też
znicz zapalić, a jak nie będziesz chciał, to możesz sobie pomyśleć, żeś w końcu
zrobił, co trzeba. Pochwalić możesz siebie, że w twojej małej ojczyźnie
żołnierskie mogiły są uporządkowane i otoczone odpowiednim szacunkiem.
Z drugiej strony patrząc,
to i dla ludzi odskocznia. Dla tych ludzi, co cała robotę zrobili na mogile.
Ile to można porządkować otoczenie kościoła parafialnego? Ile to można
szlifować chodniki wokół kościoła? Ile strzyc trawniki?
Ciekawe czy przy innych
kościołach parafialnych też takie porządki tak często? Wiemy przecież, że w gminie
są trzy takie świątynie!
Ja wiem, że porządek w gminie,
w tym także przy świątyniach, to bardzo ważna sprawa. Porządkowanie miejsc
pamięci to również ważna sprawa. w ogóle porządek to jest ważna sprawa.
I to się w małej gminie dzieje.
To dobrze.
Szkoda tylko, że jedne miejsca
sprząta się codziennie, nawet często bez widocznej potrzeby, a inne po kilkukrotnych
interwencjach mieszkańców, od święta, z przymusu!
To może nie wina wodza, ale
wódz bierze wszystko na swoją prężną klatę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz