25 lipca 2017

Good job, mayor!

Dobra robota, wodzu! Dlaczego tylko tak późno?
Myślałem, że przed moim wyjazdem nic się w sprawie nie zadzieje, aż tu jadę dzisiaj i co widzę? Porządkowanie mogiły żołnierzy niemieckich. Od razu pomyślałem: Dobra robota, wodzu!
Teraz moher, jak ja, będzie mógł tam się zatrzymać. Zapalić znicz chłopakom, których kości tam leżą. Zamyślić się nad życiem i jego kruchością. Posłuchać szumu lasu. Podziękować za pokój w mojej małej ojczyźnie.

A i ty, wodzu gminy, możesz się tam zatrzymać, np. w drodze do pracy albo w drodze z pracy. możesz też znicz zapalić, a jak nie będziesz chciał, to możesz sobie pomyśleć, żeś w końcu zrobił, co trzeba. Pochwalić możesz siebie, że w twojej małej ojczyźnie żołnierskie mogiły są uporządkowane i otoczone odpowiednim szacunkiem. 
Z drugiej strony patrząc, to i dla ludzi odskocznia. Dla tych ludzi, co cała robotę zrobili na mogile. Ile to można porządkować otoczenie kościoła parafialnego? Ile to można szlifować chodniki wokół kościoła? Ile strzyc trawniki?
Ciekawe czy przy innych kościołach parafialnych też takie porządki tak często? Wiemy przecież, że w gminie są trzy takie świątynie!
Ja wiem, że porządek w gminie, w tym także przy świątyniach, to bardzo ważna sprawa. Porządkowanie miejsc pamięci to również ważna sprawa. w ogóle porządek to jest ważna sprawa.
I to się w małej gminie dzieje.
To dobrze.
Szkoda tylko, że jedne miejsca sprząta się codziennie, nawet często bez widocznej potrzeby, a inne po kilkukrotnych interwencjach mieszkańców, od święta, z przymusu!

To może nie wina wodza, ale wódz bierze wszystko na swoją prężną klatę! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...