Na głowie wianka nie mam. W
ręku żadnego badylka. Żadnego motylka nade mną ani baranka przede mną…
Parafraza słów tekstu znanej
piosenki, a dalej, znanego dramatu klasyka literatury. W dzisiejszej polskiej sytuacji
narodowej to lepiej powiedzieć – wieszcza!
Ale ta niewinność z tytułu i
początek, to taka mała zapowiedź, że będzie przez chwilę grzecznie i całkiem łagodnie.
W tym tygodniu będę
przynudzał. Trochę mam do napisania o systemie wartości człowieka, który ulega
coraz dalej posuniętej degradacji; trochę o samorządowym podwórku; ale też
powrócę do zarzuconego tematu uzależnień i mojego spojrzenia na założenia
terapeutyczne w tym zakresie. Trochę też wspomnę o moich książkach, a także o
moich poglądach na takie sprawy, jak uzależnienia, choroby i kondycja ludzkiego
ducha…
Słowem – nuda się zapowiada
okrutna. Jeszcze gorsza niż w małej gminie na końcu świata, gdzie właśnie mój
świat się zaczyna.
Zauważam, że na jednym z
portali społecznościowych dość aktywnie działają ludzie, który sprawy religijne
i Zycie duchowe nie są obojętne. Jednak odnoszę dziwne wrażenie, jakby ludzie
ci ścigali się w pokazaniu, kto zna więcej cytatów z Biblii albo kto Biblię
niby lepiej rozumie. Wychodzi z tego tyle, że cytatów w wypowiedziach co
niemiara. Nie wiem przy tym, co z tego cytowania w życiu cytujących wychodzi.
To nie jest nowe zjawisko,
że wyręczamy siebie z myślenia i uciekamy do cytowania innych. Panuje nawet
swoista moda, żeby w swoje wypowiedzi albo poprzeć odpowiednio dobranym
cytatem. To z pewnością wypowiedź urozmaica, a przy tym pokazuje, że nie takie
znów skończone z nas tępaki i coś tam w swoim życiu przeczytaliśmy,
zanotowaliśmy i nauczyliśmy się na pamięć.
Popieram, jak najbardziej
popieram, ale bez przesady, bo tam, gdzie w wypowiedzi człowieka więcej cytatów
niż myśli mówiącego, to wcale nie jest śmieszne, ale po prostu żałosne!
W tym sieciowym wyścigu
nikt jakoś nie wpadł na pomysł, nikt nie wpadł na myśl, że Biblii nie da się
poznać, a co najwyżej przeżyć, doświadczyć, umiejscowić w swoim codziennym życiu,
żeby się stała częścią tego właśnie życia, a później to życie pewnie stanie się
powoli właśnie odbiciem tego, co w Biblii zostało zawarte.
Od samego gadania wiary nie
przybywa!
Od samego gadania nie
przybywa dobroci!
Od samego gadania nie
przybywa miłości!
(...)
Od nadmiaru gadania
przybywa głupoty!
(…)
A my tak lubimy gadać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz