19 lipca 2017

Jak miało być, a jak jest?

Miało być dobrze, miało być pięknie i wzniośle, a jak wyszło i jak jest, każdy widzi, a kto nie widzi, to jest w samym środku gówna.
Zastanawiam się, dlaczego w ostatnim numerze gazetki gminnej słowem nie wspomniano o zdewastowaniu zabytkowej bramy wjazdowej, pozostałości po dawnych dobrach Kisielnickich?
To smutne, że odnowiona z trudem i dużym zaangażowaniem pracowników UM brama została tak potraktowana przy prowadzeniu jakichś tam prac.
Wódz powinien się tym zainteresować i poczynić odpowiednie kroki, żeby to naprawić.

Do tego przypominam i będę przypominał, dopóki tu zostanę, żeby dbać o miejsca pamięci na terenie małej gminy. Wszystkie miejsca pamięci zostały odnowione za czasów władzy starej jakości. Natomiast władza nowej jakości dokłada wszelkich starań, aby tę pracę obrócić w niwecz. Była już mowa o nieuprzątniętych śmieciach prze zbiorowym grobie żołnierzy niemieckich. Wiele do życzenia pozostawia wykaszanie trawy w tych miejscach i w ogóle dbałość o ich porządek.
Dlaczego nie przypisze się tych miejsc i dbałości o nie konkretnym osobom? Przecież to nie boli, a w przyszłości byliby ludzie, którzy pamiętaliby o cyklicznym porządkowaniem tych terenów. Czy naprawdę aż tyle problemów nastręcza dzisiaj władzy nowej jakości odpowiednia organizacja pracy?
Wiem, że dzisiaj ważniejsze są spotkania z posłem litewskim w Wilnie czy też z przedstawicielami szkół polskich na Litwie. Od tego typu spotkań jednak nie przybędzie nam porządku na naszym podwórku.

Cytowałem już pewnie powiedzenie mojego promotora z czasów studiów, który mawiał, że z bylejakości myślenia wynika bylejakość życia.

W tym konkretnym przypadku można to tłumaczyć w sten sposób, że z bylejakości myślenia, wynika bylejakość władzy, a przecież jest to niedopuszczalne, jeśli idzie o władzę nowej jakości! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...